Niemcy nie chcą powiązań z Rosją. Żądają zerwania umowy

Materiały prasowe / Haas / Na zdjęciu: Mick Schumacher jest sponsorowany przez firmę 1&1
Materiały prasowe / Haas / Na zdjęciu: Mick Schumacher jest sponsorowany przez firmę 1&1

Dni, a może godziny pozostały do rozwiązania kwestii startów Nikity Mazepina w F1. Rosjanin znajduje się na wylocie z Haasa. Na amerykański zespół zaczął naciskać sponsor z Niemiec, który nie chce być łączony z rosyjskim Uralkali.

Dotychczas Haas otrzymywał ok. 25-30 mln dolarów rocznie z rosyjskiej firmy Uralkali, która należy do miliardera Dmitrija Mazepina. W ten sposób Rosjanin zapewnił miejsce w Formule 1 swojemu synowi - Nikicie. Wiele wskazuje jednak na to, że jeszcze w tym tygodniu amerykański zespół ogłosi zakończenie współpracy z rosyjską firmą, a 22-latek zostanie wyrzucony z F1.

Jak poinformował RTL, pod ścianą Amerykanów postawił niemiecki sponsor Haasa - firma 1&1. W związku z inwazją Rosji na Ukrainę, nie chce ona być w jakikolwiek sposób kojarzona z rosyjskim kapitałem. Dlatego Niemcy zapowiedzieli, że jeśli ekipa będzie kontynuować współpracę z Uralkali, to wypowiedzą swoją umowę sponsorską.

Co ciekawe, 1&1 jest osobistym sponsorem Micka Schumachera, drugiego z kierowców Haasa. Niemiecka firma telekomunikacyjna jest przy tym gotowa wziąć na swoje barki finansowanie zespołu w większym zakresie, jeśli dojdzie do wyrzucenia Rosjan z F1. Wiązałoby się to ze zmianą malowania bolidów Haasa.

W sezonie 2021 i na początku zimowych testów Haas korzystał z malowania, które nawiązywało do flagi Rosji. Po tym jak prezydent Władimir Putin wydał rozkaz zaatakowania Ukrainy, amerykański zespół postanowił usunąć z samochodów ślady rosyjskiej barwy. Z bolidów, ciężarówek i garaży zespołu usunięto też logotypy Uralkali.

Sam Schumacher również sprzeciwił się wojnie na Ukrainie. W piątek, podczas ostatniego dnia testów F1 w Barcelonie, młody kierowca pozaklejał taśmą logotypy Uralkali na swoim kombinezonie. Nie dało się ich inaczej usunąć, gdyż zostały one wyszyte na materiale. Później 22-latek poruszył temat wojny rosyjsko-ukraińskiej na Instagramie.

"Niewiele mówiłem podczas testów w Barcelonie, ale obserwowanie tego, co dzieje się na Ukrainie, nie jest przyjemne. To łamie mi serce. Chciałbym przekazać szczere kondolencje wszystkim dotkniętym tą wyniszczającą wojną. Pragnę też wesprzeć tych niewinnych ludzi. To nigdy nie powinno było się wydarzyć i modlę się, aby ta wojna się skończyła" - przekazał syn Michaela Schumachera.

Niewykluczone, że temat Haasa i Uralkali w F1 rozwiąże FIA. Na wtorek zwołano pilne spotkanie Światowej Rady Sportów Motorowych, które poświęcone jest inwazji Rosji na Ukrainę. Działacze światowej federacji mają dyskutować o zawieszeniu licencji wszystkich kierowców z Rosji i Białorusi. Tym samym zostaliby oni pozbawieni startów we wszelkich wyścigach i rajdach.

Czytaj także:
Rosjanie coraz odważniej mówią "nie" wojnie. Ruch mistrza Europy
Zakaz startów dla kierowców z Rosji i Białorusi? Jest ruch federacji

ZOBACZ WIDEO: Jego zjazd robi ogromne wrażenie. Zareagował znany aktor