Kosmiczna cena! Gwiazda F1 zarobiła fortunę na sprzedaży luksusowego apartamentu

Materiały prasowe / Backgrid / Na zdjęciu: apartament sprzedany przez Lewisa Hamiltona
Materiały prasowe / Backgrid / Na zdjęciu: apartament sprzedany przez Lewisa Hamiltona

Lewis Hamilton w niedzielę wygrał GP Arabii Saudyjskiej, a teraz zainkasował pokaźny zysk na swoim koncie. To jednak nie zasługa świetnego występu w F1, a sprzedaży luksusowego apartamentu w Nowym Jorku. Kwota transakcji robi wrażenie.

W tym artykule dowiesz się o:

Lewis Hamilton od lat jest najlepiej zarabiającym kierowcą Formuły 1. Kontrakt Brytyjczyka z Mercedesem opiewa na kwotę od 40 do 50 mln dolarów, a do tego należy doliczyć bonusy wynikające z realizacji niektórych celów, a także indywidualne umowy sponsorskie. Szacuje się, że Hamilton rocznie jest w stanie zarobić ponad 70 mln dolarów.

Nic zatem dziwnego, że siedmiokrotny mistrz świata F1 jest właścicielem wielu luksusowych nieruchomości, zlokalizowanych na całym świecie. Jak informuje serwis TMZ, 36-latek właśnie pozbył się jednej z nich. Mowa o penthousie w Nowym Jorku. Brytyjczyk sprzedał go za 49,5 mln dolarów, co dało mu czysty zysk wartości 5,6 mln dolarów.

Z opisu TMZ wynika, że penthouse w Nowym Jorku składa się z trzech poziomów i ma łącznie ponad 1100 metrów kwadratowych. Jest wyposażony m.in. w prywatną windę, sześć sypialni oraz sześć łazienek. Jego właściciel ma też dostęp do prywatnego basenu o długości 70 metrów, siłowni i łaźni tureckiej.

Hamilton nabył nieruchomość w Nowym Jorku w roku 2017 za niespełna 44 mln dolarów.

Budynek służył niegdyś za introligatornię - oprawiono w nim książki i magazyny.

Nie wiadomo, kto zdecydował się na zakup penthouse'u. Jednak będzie mógł liczyć na dobre towarzystwo. W pobliżu mieszkali bądź mieszkają Harry Styles, Justin Timberlake i Jessica Biel, a także wokalista The Weeknd.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że Hamilton posiada jeszcze kilka nieruchomości w USA, a także w Londynie i Monako.

Czytaj także:
Formuła 1 ma kłopot. Tego nie da się zamieść pod dywan
Było zbyt niebezpiecznie? Jednoznaczna opinia po wyścigu F1

ZOBACZ WIDEO: Rewolucja w F1. Robert Kubica mówi o tym, co nas czeka

Źródło artykułu: