Szef Red Bulla atakuje Mercedesa. Toto Wolff knuje za plecami?

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Toto Wolff
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Toto Wolff

Max Verstappen toczy zacięty bój o tytuł mistrzowski w F1 z Lewisem Hamiltonem. Zdaniem Red Bulla, nieczysto w tej grze zachowuje się Mercedes. Toto Wolff ma zgłaszać kolejne pretensje do sędziów ws. zachowania "czerwonych byków".

Po GP Rosji w lepszej sytuacji znajduje się Lewis Hamilton, który wysunął się na czoło klasyfikacji Formuły 1. Brytyjczyk ma jednak tylko 2 punkty przewagi nad drugim Maxem Verstappenem. Dlatego też w tej walce nic nie jest jeszcze przesądzone.

Christian Horner w rozmowie z Press Association zwrócił jednak uwagę na to, że Mercedes regularnie stara się rzucać Red Bull Racing kłody pod nogi. - Gdy rywalizowaliśmy o tytuł z McLarenem, dla którego jeździł wtedy Hamilton, albo z Ferrari w czasach Alonso, to atmosfera była zupełnie inna - powiedział szef Red Bulla.

- Teraz jest zdecydowanie więcej polityki w tym wszystkim. Za kulisami dzieje się naprawdę sporo. Skrzynka mailowa FIA jest pełna wiadomości Toto Wolffa. Pod koniec roku trzeba będzie ją mocno oczyścić z tych wszystkich maili - dodał Horner.

ZOBACZ WIDEO: Internauci przecierają oczy. Co zrobiła polska gwiazda?!

Zdaniem Brytyjczyka, Mercedes i Toto Wolff znaleźli się w tym roku pod ścianą. Zespół od roku 2014 może się poszczycić serią kolejnych tytułów mistrzowskich i nigdy wcześniej nie był tak blisko porażki. - Toto nigdy nie był w takiej sytuacji, aby musiał podejmować się wyzwania - ocenił Horner.

- Wolff odziedziczył bardzo konkurencyjny zespół, urządzony jeszcze przez Rossa Brawna. Wykonał świetną robotę, utrzymując go na wysokim poziomie, ale pierwszy raz mierzy się z taką presją. Ludzie, gdy oczekiwania są wysokie, reagują zupełnie inaczej - stwierdził szef Red Bulla.

Wolff w sezonie 2021 kilkukrotnie bronił Hamiltona, równocześnie atakując Verstappena. Gdy w GP Włoch doszło do kolizji obu kierowców, Austriak nazwał zagranie kierowcy Red Bulla "faulem taktycznym". - Byłem rozczarowany, gdy usłyszałem te słowa. Max to prawdziwy kierowca wyścigowy. Widział wolną przestrzeń, w którą postanowił wjechać, bo wiedział jak ważne jest bycie przed Lewisem. Żaden z nich nie chciał się poddać w tej sytuacji - dodał Horner.

Szef Red Bulla odniósł się też do ostatnich komentarzy Hamiltona, który stwierdził, że Verstappen nie radzi sobie z presją, stąd wziął się m.in. błąd w GP Włoch. - Lewis uwielbia takie gierki psychologiczne, a Max nie da się na to nabrać. Tak naprawdę to Lewis odczuwa presję, nawet jeśli palcem próbuje wskazywać na innych. To on walczy o to, by zostać najbardziej utytułowanym kierowcą w F1, by obronić tytuł. Max ma 23 lata, wiele lat ścigania przed sobą. Jest jedynie pretendentem do tytułu - ocenił Horner.

Czytaj także:
Gorąco wokół nowego wyścigu F1. Tylko dla zaszczepionych?
Dotknęła go osobista tragedia. Były szef McLarena postanowił zmienić życie innych

Źródło artykułu: