Robert Kubica zabrał głos ws. przyszłości w F1. "Inni są wyżej na liście"

Materiały prasowe / Alfa Romeo Racing ORLEN / Na zdjęciu: Robert Kubica
Materiały prasowe / Alfa Romeo Racing ORLEN / Na zdjęciu: Robert Kubica

- Nigdy nie mów nigdy - powiedział Robert Kubica o swoim powrocie do regularnego ścigania w F1. Jedyną szansą dla Polaka jest Alfa Romeo, choć sam krakowianin ma świadomość tego, że "inni kierowcy znajdują się wyżej na liście".

W tym artykule dowiesz się o:

Robert Kubica w ostatnich dniach był wiązany z Aston Martinem, po tym jak w padoku Formuły 1 pojawiły się plotki o możliwym końcu kariery Sebastiana Vettela. Jednak w czwartkowy poranek brytyjski zespół potwierdził skład na sezon 2022 i znalazło się w nim miejsce dla czterokrotnego mistrza świata F1.

Oznacza to, że jeśli Kubica chce znaleźć się na polach startowych F1 w roku 2022, musi liczyć na pozytywny efekt negocjacji z Alfą Romeo. Szwajcarski zespół jako jedyny ma wolne miejsce. Dotąd podpisał tylko kontrakt z Valtterim Bottasem.

Robert Kubica czeka na decyzję Alfy Romeo

- Nigdy nie mów nigdy - powiedział Kubica o swoim ewentualnym powrocie do F1, cytowany przez motorsport.com.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Bijatyka na ostro. To miał być spokojny mecz

36-latek ma jednak świadomość tego, że ma niewielkie szanse na jazdę w Alfie Romeo. - Nauczyłem się w moim życiu, że wszystko się może zdarzyć z dnia na dzień. Coś pozytywnego, ale i coś negatywnego. Dlatego nigdy nie mów nigdy. Jednak realistycznie uważam, że są inni kierowcy, który znajdują się wyżej na liście. Niemniej, musicie zapytać Freda - dodał Kubica, odbijając piłeczkę w kierunku szefa Alfy Romeo.

Jak ustaliły WP SportoweFakty, Frederic Vasseur w czwartek był obecny w Warszawie i w siedzibie Orlenu rozmawiał z Danielem Obajtkiem o przyszłości Roberta Kubicy i polskiego giganta paliwowego w F1. Nieoficjalnie wiadomo, że Vasseur nadal widzi krakowianina w roli kierowcy testowego i rezerwowego.

Co na to Kubica? - Mam swój program startów w wyścigach długodystansowych, na którym zwykle skupiam całą swoją uwagę. Od czasu GP Holandii było trochę inaczej, bo byłem potrzebny w F1. Nie wiem, co przyniesie przyszłość. Cokolwiek się wydarzy, muszę poczekać i zobaczyć - stwierdził kierowca z Polski.

Kibice nie docenili powrotu Kubicy do F1

Robert Kubica po raz ostatni regularnie ścigał się w F1 w sezonie 2019, gdy był związany z Williamsem. Wówczas kiepska forma brytyjskiej ekipy, w połączeniu z długim rozbratem krakowianina z królową motorsportu, przyczyniła się do słabych wyników Polaka. W efekcie wypadł on ze stawki i związał się z Alfą Romeo jako kierowca rezerwowy.

Równocześnie Kubica zaczął się pojawiać w innych seriach wyścigowych - najpierw był to DTM, a w obecnym sezonie jest to European Le Mans Series. Zakażenie koronawirusem u Kimiego Raikkonena sprawiło, że dość niespodziewanie rezerwowy Alfy Romeo dostał szansę jazdy w dwóch wyścigach F1. W nich pokazał się z dobrej strony.

Kubica w rozmowie z mediami po GP Włoch zwrócił uwagę na to, że już wcześniej wiele osób nie doceniło jego powrotu. - Powiedziałbym, że większość ludzi nie zdaje sobie sprawy z tego, jak trudnym i ogromnym wyzwaniem jest powrót do F1 i uzyskanie odpowiedniego rytmu - stwierdził kierowca Alfy Romeo.

- Jak mam być szczery, podobało mi się moje podejście. To kwestia doświadczenia, nie chcę używać słowa "wiek", bo robię się coraz starszy! Jednak to doświadczenie pomogło mi zachować spokój, iść krok po kroku i podnosić mój poziom, gdy czułem się komfortowo. Gdy nie miałem pewności siebie i wyczucia bolidu, co było dość oczywiste, to stawiałem na bezpieczne podejście - dodał Kubica.

Skład Alfy Romeo na sezon 2022 mamy poznać na początku października. Frederic Vasseur chce drugi fotel podarować jednemu z kierowców młodego pokolenia. Faworytem ekipy w tej chwili jest Guanyu Zhou, który osiąga dobre wyniki w Formule 2. Dodatkowym atutem 22-letniego Chińczyka jest wsparcie finansowe. Firmy z Państwa Środka są gotowe dołożyć ok. 20-30 mln dolarów do budżetu Alfy Romeo.

Czytaj także:
Michael Schumacher jakiego nie znamy. Druga twarz mistrza F1
Orlen prowadzi rozmowy ws. Roberta Kubicy i F1

Komentarze (3)
Jab
16.09.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Zawsze chodzi o pieniądze . Orlen robi w paliwach więc musi skalkulować czy reklama w F1 opłaca się . Ale jeśli Alfa Romeo ma walczyć o ostatnie miejsca to lepiej dać sobie spokój . 
avatar
yes
16.09.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Byle było coś w SF...