F1. Alfa Romeo ma już Valtteriego Bottasa. Co z Robertem Kubicą?

Materiały prasowe / Alfa Romeo Racing ORLEN / Na zdjęciu: Robert Kubica
Materiały prasowe / Alfa Romeo Racing ORLEN / Na zdjęciu: Robert Kubica

Valtteri Bottas w poniedziałek został ogłoszony jako nowy kierowca Alfy Romeo na sezon 2022. Nadal nie wiadomo, kto zajmie miejsce obok Fina w bolidzie z Hinwil. Robert Kubica ma wręcz zerowe szanse, natomiast na rynku pojawił się nowy kandydat.

W poniedziałek Alfa Romeo oficjalnie poinformowała, że Valtteri Bottas trafi do tej ekipy począwszy od sezonu 2022. Fin miał na stole również ofertę z Williamsa, ale Szwajcarzy przekonali go wieloletnią umową. Nieoficjalnie wiadomo, że Bottas parafował kontrakt aż na trzy sezony (do końca 2024).

Kto będzie partnerem Bottasa w Alfie Romeo? Decyzja w tej sprawie nie została jeszcze podjęta, ale jak informuje "Auto Motor und Sport", w gronie kandydatów do jazdy w F1 bolidem zespołu z Hinwil nie ma Roberta Kubicy. Polak musi się zatem skupić na innym programie wyścigowym w sezonie 2022.

Alfa Romeo chciałaby, aby do zespołu dołączył Alexander Albon. Taj ma być wyborem numer jeden Frederica Vasseura, ale sam kierowca wolałby trafić do Williamsa. Ten kierunek poleca mu jego dobry przyjaciel - George Russell. Nie bez znaczenia jest fakt, że Williams ma swoją fabrykę w Wielkiej Brytanii, gdzie Albon mieszka na co dzień. Problemem w całej transakcji jest to, że 25-latek związany jest z otoczeniem Red Bull Racing, a Mercedes nie chce widzieć w Williamsie kierowcy ze stajni "czerwonych byków".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: babol za babolem! To się musiało źle skończyć

Jeśli Alfie Romeo nie uda się przekonać Albona, to następny w kolejce jest Nyck de Vries, czyli aktualny mistrz świata Formuły E. Niewielkie szanse na pozostanie w zespole ma Antonio Giovinazzi, choć szefowie Ferrari mają jeszcze naciskać na Vasseura, by ten dał kolejną szansę 27-latkowi.

Zdaniem "Auto Motor und Sport", rzutem na taśmę swoją kandydaturę do Alfy Romeo wysłał Nico Hulkenberg. Niemiec już kilkukrotnie był łączony z zespołem, bo dobrze zna Frederica Vasseura, z którym współpracował w niższych seriach wyścigowych. Niemiec liczy, że przekona do siebie szefa ekipy z Hinwil. Na jego niekorzyść działa jednak fakt, że nie ścigał się regularnie w F1 od zakończenia sezonu 2019, podobnie jak Robert Kubica.

Niezależnie od decyzji Alfy Romeo ws. partnera Bottasa, drugi z kierowców będzie musiał się mieć na baczności. Jego przygoda z zespołem może potrwać bowiem tylko rok. Do startów w Alfie Romeo w sezonie 2023 szykowany jest bowiem zaledwie 18-letni Theo Pourchaire. Szef szwajcarskiego zespołu dostrzega w nim olbrzymi talent i chce mu dać szansę w F1, ale w przyszłym roku będzie na to jeszcze za wcześnie.

Czytaj także:
Robert Kubica odzyskał radość ze ścigania
Chwile grozy Roberta Kubicy. "Wypchnął mnie z toru!"

Komentarze (0)