F1. Fernando Alonso niczym Michael Schumacher. "To ma coś wspólnego z wiekiem"

Materiały prasowe / Alpine / Na zdjęciu: Fernando Alonso
Materiały prasowe / Alpine / Na zdjęciu: Fernando Alonso

Fernando Alonso wrócił do F1 po dwuletniej przerwie i notuje słabe wyniki. Sam Hiszpan przyznał, że jego powrót jest "trudniejszy niż zakładał". Nico Rosberg widzi w tej sytuacji podobieństwo do doświadczeń Michaela Schumachera.

Fernando Alonso jest na najlepszej drodze, by znaleźć się w gronie kierowców, których powrót do Formuły 1 okazał się niepowodzeniem. Dwukrotny mistrz świata F1 miał przerwę w jeździe w latach 2019-2020, ale dał się namówić Alpine do ponownego zagoszczenia w stawce. Jego celem jest zdobycie trzeciego tytułu mistrzowskiego w karierze.

Jednak na razie 39-latek jest daleki od realizacji tego celu. Alonso w tegorocznych wyścigach nie zachwyca. Nie jest nawet liderem Alpine, na którego wyrósł znacznie młodszy Esteban Ocon. - Mój powrót jest trudniejszy niż zakładałem - powiedział kierowca z Oviedo "Speedweekowi".

- Na początku myślałem, że będę potrzebował czterech weekendów wyścigowych, aby wrócić do formy. Teraz widzę, że potrzebuję więcej czasu. Po ośmiu, może dziewięciu wyścigach zaadaptuje się do nowego bolidu - dodał Alonso.

ZOBACZ WIDEO: #dziejsiewsporcie: wypadek za wypadkiem. Tak wyglądał wyścig w Genk

Sceptyczny ws. powrotu Alonso do wysokiej formy jest Nico Rosberg. Mistrz świata F1 z sezonu 2016 przez trzy lata był partnerem Michaela Schumachera, gdy ten wrócił do ścigania w barwach Mercedesa po kilkuletniej przerwie. Wówczas "Schumi" również nie przypominał kierowcy, który potrafił zachwycać świat F1 jako reprezentant Ferrari.

- Alpine nie jest łatwym bolidem w prowadzeniu. Alonso ma z nim spore problemy. Od czasu do czasu widzimy jedynie przebłyski geniuszu Fernando. Tak samo było z Michaelem. Przypomina mi to sytuację, gdy byłem jego partnerem w Mercedesie - powiedział Rosberg.

- To ma coś wspólnego z wiekiem. Fernando nie było w F1 przez lata i minie trochę czasu, zanim znów będzie konkurencyjny - dodał Niemiec, który nie chce definitywnie skreślać szans Alonso.

Fernando Alonso podpisał trzyletni kontrakt z Alpine (2021-2023). Hiszpan wierzy, że po rewolucji technicznej w F1 w kolejnym sezonie, francuski zespół dysponować będzie znacznie lepszym bolidem i pozwoli mu on włączyć się do walki o tytuł.

Czytaj także:
Skandal w MotoGP. Zawodnicy nie chcieli wyścigu po śmierci 19-latka
Jason Dupasquier. Zapłacił najwyższą cenę za swoją pasję

Komentarze (0)