F1. Aston Martin ma rezerwowego. Oficjalnie potwierdzono transfer

Materiały prasowe / Aston Martin / Na zdjęciu: Nico Hulkenberg
Materiały prasowe / Aston Martin / Na zdjęciu: Nico Hulkenberg

Nico Hulkenberg przed kilkoma dniami chwalił się w mediach, że w roku 2021 będzie rezerwowym Aston Martina i Mercedesa. W czwartek zespół z Silverstone oficjalnie potwierdził transfer 33-latka.

W tym artykule dowiesz się o:

Nico Hulkenberg pożegnał się z regularną jazdą w Formule 1 po sezonie 2019, po tym jak Renault nie przedłużyło z nim umowy. Doświadczony Niemiec szukał okazji do jazdy w innych ekipach F1, ale jej nie znalazł. Mimo to, w zeszłym roku zobaczyliśmy go podczas trzech Grand Prix - zastępował wtedy zakażonych koronawirusem Sergio Pereza i Lance'a Strolla.

Hulkenberg został wtedy nieprzypadkowo wybrany na zastępcę Pereza i Strolla, bo ścigał się dla ekipy z Silverstone w latach 2012-2016. Zeszłoroczne doświadczenia skłoniły Aston Martina, by tym razem oficjalnie zakontraktować Niemca jako rezerwowego w F1.

Transfer Hulkenberga potwierdzono w czwartek. - To wspaniale, że udało się podpisać tę umowę z takim wyprzedzeniem czasowym. W zeszłym roku nie miałem czasu, by odpowiednio się przygotować do startu bolidem. Dlatego cieszę się, że w tym sezonie będę mógł regularnie pracować z ekipą - skomentował Niemiec.

Etatowymi kierowcami Aston Martina są Sebastian Vettel i Lance Stroll. Jeśli u któregoś z nich stwierdzone zostanie zakażenie koronawirusem albo dojdzie do innej niedyspozycji, to wtedy swoją szansę otrzyma właśnie Nico Hulkenberg.

- Oczywiście mam nadzieję, że Sebastianowi i Lance'owi będzie dopisywać zdrowie. Zespół jednak wie, że można na mnie polegać i wykonam świetną robotę w razie potrzeby. Jestem w pełni przygotowany do tego wyzwania - dodał "Hulk".

Hulkenberg miał już m.in. pracować w symulatorze Aston Martina, aby lepiej poznać i wyczuć tegoroczny bolid AMR21.

Czytaj także:
Robert Kubica wraca do rywalizacji
Na kierowcę F1 wylał się hejt

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: głośno o 12-latku. Zwróć uwagę na jego technikę

Komentarze (0)