F1. Drugi raz się to nie powtórzy. Szefowie zespołów chcą zmian

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: start do wyścigu F1
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: start do wyścigu F1

Jeszcze kilka lat temu przedsezonowe testy Formuły 1 trwały dziesięć dni. W tym roku jazdy skrócono do trzech. Kierowcy i szefowie ekip są zgodni - to za mało. Dlatego domagają się większej liczby testów w sezonie 2022.

Zamysł Formuły 1 był jasny. Skoro częściowo zamrożono rozwój bolidów ze względu na pandemię koronawirusa i cięcie kosztów, to kierowcy i ekipy F1 nie będą potrzebowały już tylu dni testowych. Stąd decyzja, aby przed sezonem 2021 jazdy skrócić o połowę. Trwały one od piątku do niedzieli w Bahrajnie.

Szybko okazało się, że skrócenie testów F1 nie jest dobrym pomysłem. Stracili na tym przede wszystkim kierowcy zmieniający pracodawcę przed sezonem 2021, jak chociażby Carlos Sainz czy Sebastian Vettel. Zabrakło im bowiem czasu, by poznać zupełnie nowe konstrukcje i zintegrować się z zespołami.

Dlatego już teraz w padoku F1 mówi się wprost - testy przed sezonem 2022 muszą być znacznie dłuższe. Zwłaszcza że w przyszłym roku dojdzie do rewolucji technicznej, za sprawą której bolidy zmienią się nie do poznania.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: strzał, rykoszet i... przepiękny gol. Ale miał farta!

- W przyszłym roku będziemy mieć kompletnie inny bolid i trzy dni testowe nam nie wystarczą. Musimy znaleźć równowagę między właściwą liczbą sesji a kosztami, bo rok 2022 nie będzie tani - powiedział motorsport.com Franz Tost, szef Alpha Tauri.

Podobnego zdania jest Otmar Szafnauer z Aston Martin. - Nowe przepisy wymuszają budowę zupełnie nowego samochodu i trzeba to wziąć pod uwagę przy planowaniu nie tylko długości testów, ale też i miejsca - stwierdził Amerykanin.

Niewykluczone, że testy F1 przed sezonem 2022 będą nie tylko dłuższe, ale też wrócą do Europy. Zespołom na jeden z europejskich torów łatwiej będzie bowiem dostarczyć nowe części do sprawdzenia.

Pytanie, czy w prośby szefów ekip wsłucha się Formuła 1. Jej szefowie kilkukrotnie już zwracali uwagę, że mniejsza ilość czasu spędzonego na torze przekłada się na widowiskowość. Zespoły nie posiadają bowiem aż tylu informacji na temat swoich bolidów, przez co łatwiej jest im pomylić się z ustawieniami, a to sprzyja widowiskowości i atrakcyjności późniejszych wyścigów.

Czytaj także:
Lewis Hamilton wskazał najgroźniejszego rywala
Bilety na wyścigi F1 za darmo?

Komentarze (0)