Sebastian Vettel w zeszłym roku brał nawet pod uwagę zakończenie kariery, po tym jak jego wyniki w Ferrari były coraz gorsze. Niemca skusiła jednak oferta z Aston Martina, który ma ambitne plany i w niedalekiej przyszłości chce podbić Formułę 1.
Tyle że początek nowej drogi dla Vettela okazuje się niezwykle wyboisty. Aston Martin podczas zimowych testów F1 miał problemy z niezawodnością, przez co 33-latek przejechał w ciągu trzech dni ledwie 117 okrążeń. Najmniej ze stawki. Gorszy bilans ma jedynie Roy Nissany (83), ale tester Williamsa jeździł po torze jedynie przez jeden dzień.
- Brakuje mi stu okrążeń. Oczywiście, chciałbym przejechać więcej okrążeń. To najważniejsze - powiedział dziennikarzom Vettel po niedzielnych testach, kiedy to pokonał 56 okrążeń toru Sakhir.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: rajskie wakacje seksownej tenisistki
- Ostatni dzień był pracowity. Starałem się wykorzystać cały czas na torze. Dla mnie to było bardzo ważne, bo nauczyłem się wielu rzeczy. Muszę też przekazywać pewne opinie zespołowi i iść naprzód. Brakuje mi stu okrążeń, by lepiej wyczuć bolid, ale nic z tym nie zrobimy - dodał czterokrotny mistrz świata F1, którego cytuje motorsport.com.
Aston Martin w Bahrajnie znalazł się na przedostatnim miejscu pod względem pokonanego dystansu. Mniej okrążeń przejechał jedynie Mercedes (szczegóły TUTAJ). To efekt ścisłej współpracy obu zespołów - m.in. do podobnych awarii skrzyni biegów doszło w obu bolidach.
- Ważniejsze niż jedno szybkie okrążenie jest zrozumienie bolidu, a w tym pomaga jak najdłuższy dystans. Z każdym "kółkiem" uczysz się czegoś nowego. U nas tego zabrakło. Mamy przed sobą weekend wyścigowy, który też będzie lekcją. A po nim 22 kolejne weekendy F1 - zaznaczył Vettel.
- Gdzie teraz jesteśmy? Trudno ocenić konkurencyjność. Nie pokonaliśmy wielu kilometrów, więc nie mamy porównaniu. Dowiemy się za dwa tygodnie, póki co będziemy mieć okres spekulacji. Muszę się nauczyć bolidu, jego ustawień, ale inni są w podobnej sytuacji. Trzy dni testów nie pozwalają na poznanie maszyny - podsumował kierowca Aston Martina.
Czytaj także:
Kolejny kierowca przyznał się do przyjęcia szczepionki
Alfa Romeo ma powody do zadowolenia po testach