F1. Czy to koniec dominacji Mercedesa? Niespotykane problemy

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Valtteri Bottas
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Valtteri Bottas

Mercedes kiepsko wszedł w przedsezonowe testy F1 w Bahrajnie. Nowa konstrukcja okazała się niezwykle nerwowa w prowadzeniu i znacząco odbiega od poprzednika. - Mamy problem z tyłem bolidu - przyznał wprost Valtteri Bottas.

Model W11 z sezonu 2020 uważany jest za jedną z lepszych konstrukcji w Formule 1. Przyczynił się on do kolejnego roku dominacji Mercedesa w F1. Jego następca na tę chwilę nie jest pozbawiony wad. Przekonali się o tym Valtteri Bottas i Lewis Hamilton w trakcie zimowych testów w Bahrajnie.

Bottas przygodę z W12 rozpoczął od awarii skrzyni biegów. Później Hamilton wypadł z toru, utknął w żwirze i spowodował czerwoną flagę. Nie był to jednak koniec kłopotów kierowców Mercedesa, którzy kilkukrotnie walczyli o utrzymanie się na torze.

- Wiał mocny wiatr, mocniejszy niż zwykle podczas wyścigów w Bahrajnie. Jednak i tak powiedziałbym, że mamy problemy z tyłem bolidu. Jest dość czuły i nie wybacza błędów - powiedział motorsport.com Bottas.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: rajskie wakacje seksownej tenisistki

Przed tym sezonem w F1 doszło do zmiany opon. Dodatkowo ekipy musiały przekonstruować podłogę, przez co straciły nieco docisku. To mogło uderzyć w Mercedesa. - Nowe opony są wrażliwe na poślizg i nie jest łatwo. Staramy się nieco uspokoić bolid, aby w ten sposób stał się nieco bardziej przewidywalny i szybszy - dodał Fin.

Każda z ekip F1 zimą pracowała nad tym, by stracić jak najmniej docisku wskutek zmian w podłodze bolidu. Mercedes zdecydował się na dość odważne rozwiązania i długo ich strzegł. Dość powiedzieć, że nowej podłogi nie zaprezentowano na zdjęciach przy okazji odsłaniania modelu W12.

Niemcy przed testami F1 w Bahrajnie nie zorganizowali też dnia filmowego, który posłużyłby za dodatkową okazję do jazdy. Wszystko po to, aby nowa podłoga w W12 nie ujrzała światła dziennego.

Problemy Mercedesa to woda na młyn dla Red Bull Racing. W dwóch z trzech dni testowych w Bahrajnie na czele stawki F1 meldował się Max Verstappen, który ma chrapkę na tytuł mistrzowski w sezonie 2021. Gdyby do tego doszło, mielibyśmy koniec absolutnej dominacji Niemców w królowej motorsportu. Team z Brackley jest niepokonany od roku 2014.

Czytaj także:
Kolejny kierowca przyznał się do przyjęcia szczepionki
Alfa Romeo ma powody do zadowolenia po testach

Komentarze (0)