F1. Ferrari pokazało nową broń. Optymizm w zespole

Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Ferrari SF21
Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Ferrari SF21

Ferrari w środę zaprezentowało nowy bolid. Model SF21 ma znacząco poprawić wyniki włoskiej ekipy w F1. - Nowy samochód jest bardziej wydajny względem poprzednika - mówi Mattia Binotto, szef stajni z Maranello.

Ferrari jest ostatnim zespołem, który zaprezentował nowy bolid przed sezonem 2021 w Formule 1. Jako że już w piątek ruszą zimowe testy F1, to niewiele czasu minie, zanim zobaczymy SF21 w akcji. Dla włoskiego zespołu nowa konstrukcja ma być krokiem naprzód, po tym jak ubiegła kampania F1 przyniosła dopiero szóste miejsce w klasyfikacji konstruktorów. Był to najgorszy wynik Ferrari od 40 lat.

Zespół z Maranello zachował tradycyjne, czerwone malowanie. Potwierdziły się jednak nieoficjalne doniesienia włoskich mediów o tym, że kolor czerwony na nowym bolidzie będzie mieć dwa odcienie. Dlatego też spód SF21 jest nieco ciemniejszy niż reszta karoserii.

Na bolid SF21 powróciły też loga Mission Winnow, po tym jak nie były one widoczne w sezonie 2020. Pojawienie się tego sponsora na samochodzie Ferrari z pewnością będzie budzić kontrowersje. Mission Winnow to nowoczesna platforma, która ma promować nowoczesne technologie i życie bez dymu, której właścicielem jest… gigant tytoniowy Philip Morris. Tymczasem w F1 i wielu krajach obowiązuje zakaz promocji wyrobów tytoniowych.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Najpiękniejsza polska ring girl w nowej roli

Kierowcami Ferrari w sezonie 2021 będą Charles Leclerc oraz Carlos Sainz. Dla tego drugiego będzie to debiut w czerwonym samochodzie. Hiszpan po dwóch udanych sezonach w McLarenie zdecydował się na zmianę pracodawcy w F1 i tym samym zastąpił Sebastiana Vettela.

Model SF21 wyposażony jest w nowy, lepszy silnik. To właśnie brak wydajnej jednostki napędowej miał być głównym kłopotem Ferrari w sezonie 2020. - Naszym problemem była nie tylko prędkość, ale też moc jednostki i opór generowany przez bolid. Opierając się na danych z symulatora, widzimy wzrost wydajności silnika na hamowni. Dane z tunelu aerodynamicznego dotyczące oporu też są optymistyczne. Dlatego powinniśmy odzyskać prędkość na prostych - mówił portalowi motorsport.com pod koniec lutego Mattia Binotto, szef Ferrari.

Czytaj także:
Koniec z plastikiem w F1
Williams chce odzyskać dawny blask

Źródło artykułu: