F1. Mercedes nie spełni żądań Lewisa Hamiltona. Zła wiadomość dla mistrza

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton

Lewis Hamilton oczekuje, że Mercedes zaoferuje mu trzyletni kontrakt. Niemcy nie zamierzają zgodzić się na żądania swojej gwiazdy. Potwierdził to sam Toto Wolff, który dotąd zwykł spełniać wszystkie zachcianki Brytyjczyka.

Lewis Hamilton od wielu miesięcy negocjuje nowy kontrakt z Mercedesem i nie potrafi dojść do porozumienia z Niemcami, a jedną z przyczyn takiego stanu są żądania Brytyjczyka. Aktualny mistrza świata Formuły 1 oczekuje znaczącej podwyżki i umowy na co najmniej trzy sezony.

Mercedes ma jednak świadomość, że nie może 36-letniemu kierowcy zaoferować tak długiego porozumienia. Zwłaszcza mając w zanadrzu George'a Russella, który jest przyszłością F1. - Nie sądzę, aby to była trzyletnia umowa - powiedział w RTL Toto Wolff, szef Mercedesa.

Słowa Wolffa mogą być zaskoczeniem, bo Austriak żyje w przyjacielskich relacjach z Hamiltonem i dotąd w padoku F1 mówiło się, że spełnia wszystkie zachcianki swojej gwiazdy. Może to świadczyć o tym, że sami zarządcy Mercedesa zablokowali wieloletni kontrakt dla Hamiltona.

ZOBACZ WIDEO: Sven Hannawald zadał pytanie Adamowi Małyszowi. Odpowiedź bezcenna!

- Lewis jest nie tylko niezwykle ważny dla naszego zespołu, ale też dla marki Mercedes. Łączy nas przyjaźń, ale krajobraz się zmienia - dodał Wolff.

To właśnie Austriak miał dać czas Hamiltonowi do połowy marca na podpisanie nowego kontraktu. Wtedy startują bowiem zimowe testy F1 w Bahrajnie. - Nie jesteśmy daleko od finalizacji rozmów. Co to oznacza? "wkrótce" to dość elastyczne określenie, więc mogę powiedzieć, że wkrótce się dogadamy - zapewnił szef Mercedesa.

Jak wyjaśnił Wolff, jego zespół nie może się zgodzić na część żądań Hamiltona ze względu na zmiany, do których dochodzi w F1. - W przyszłym roku mamy spore zmiany w regulaminie. Do tego dochodzi ograniczenie kosztów, które ma ogromny wpływ na nasz zespół. Nie chcemy być przy tym poddawani presji. To musi być rozsądny kontrakt, ale nie jesteśmy dalecy od porozumienia - stwierdził

49-latek podkreślił też, że jego zespół nie będzie wykorzystywać Russella w negocjacjach tylko po to, by wywierać presję na Hamiltonie. - Mamy zbyt silną relację z Lewisem, by robić coś takiego. Tu chodzi o to, by podjąć jak najlepszą decyzję dla obu stron. George w przyszłości odegra ważną rolę w Mercedesie. Musi mieć tylko trochę zaufania i cierpliwości. Na razie koncentrujemy się na naszych obecnych kierowcach, czyli Hamiltonie i Bottasie - podsumował Wolff.

Czytaj także:
Kubica wskazał kierunek na przyszłość
Dzień, którego Carlos Sainz nie zapomni

Źródło artykułu: