Austriacka firma BWT była w ostatnich latach sponsorem Force India, a następnie Racing Point - zespołów Formuły 1, na bazie których powstał Aston Martin. Przedsiębiorstwo miało bardzo konkretne wymagania - domagało się od partnera malowania bolidów na różowo, przez co wyróżniały się one w stawce F1.
Wraz z pojawieniem się Aston Martina w F1, róż znika z samochodów ekipy z Silverstone. Brytyjska firma podpisała bowiem porozumienie z gigantem IT - Cognizant. Amerykańskie przedsiębiorstwo zakłada, że za sprawą królowej motorsportu zwiększy swoją rozpoznawalność i dotrze do nowych klientów.
Aston Martin przy okazji czwartkowej prezentacji sponsora nie pokazał światu malowania bolidów na rok 2021. Mamy je poznać dopiero w lutym. Wiadomo jedynie, że maszyny Sebastiana Vettela i Lance'a Strolla będą utrzymanie w zielonych barwach, bo właśnie z takich korzystał brytyjski producent, gdy był obecny po raz ostatni w F1 w sezonie 1960.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: cybertrening dał popalić gwiazdom Bayernu. Ta reakcja Lewandowskiego mówi wszystko
- Powrót Aston Martina do F1 po ponad 60 latach nieobecności to przełomowy moment w historii tego sportu. Wszyscy wiedzą, co oznacza marka Aston Martin. Dzięki posiadaniu ekipy F1 będziemy mogli przenieść i pokazać esencję marki w nowe miejsca, budując ją na nowych fundamentach - powiedział Lawrence Stroll, właściciel Aston Martina.
Liderem zespołu w sezonie 2021 ma być Sebastian Vettel. Czterokrotny mistrz świata F1 trafił do Aston Martina po pięcioletniej przygodzie z Ferrari.
- Nie mogę się doczekać naszej współpracy. W najbliższych miesiącach mamy wiele do odkrycia. Jestem niesamowicie zdeterminowany, aby pomóc ekipie w odniesieniu sukcesów. Zanim się zorientujemy, nadejdzie pierwszy wyścig sezonu 2021. Będę dumny z tego, że przyjdzie mi zobaczyć z bliska powrót Aston Martina do F1 - powiedział Vettel.
Czytaj także:
Powstaje alternatywny kalendarz F1 na sezon 2021
Zespół Kubicy mógł nie przetrwać kryzysu