W nadchodzący weekend w Formule 1 dojdzie do GP Toskanii. Williams w tym wyścigu funkcjonować będzie juz pod nowymi rządami. Kto zajmie miejsce Claire Williams? Tego na razie nie wiadomo. Plotki z padoku F1 sugerują, że jeszcze w tym tygodniu nowi właściciele stajni z Grove przedstawią nazwisko następcy Brytyjki.
Claire Williams swoją rezygnację ze stanowiska szefa ekipy F1 ogłosiła przed GP Włoch. Wraz z wyścigiem na Monzy zakończyła się 43-letnia obecność rodziny Williamsów w F1, bo z bieżącej działalności wycofał się też jej ojciec - Frank. Brytyjczyk, ze względu na swój wiek i zaawansowaną chorobę, nie latał już na wyścigi F1, ale regularnie pojawiał się w fabryce w Grove.
- To był dla mnie ogromny przywilej i zaszczyt, możliwość pracy w tak niesamowitym zespole była czymś wspaniałym. W imieniu Franka chciałabym podziękować wszystkim pracownikom, tym dawnym i obecnym, za to co dali nam przez lata. Oni wszyscy są prawdziwymi wojownikami. Życzymy im sukcesów również w przyszłości - przekazała Claire Williams po GP Włoch.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lewis Hamilton zaskoczył sprzątaczkę. Tego się nie spodziewała
Zmiany w Williamsie wynikają ze sprzedaży zespołu. Brytyjczycy sprzedali ekipę F1 amerykańskiemu funduszowi inwestycyjnemu Dorilton Capital. Amerykanie już zaczęli urządzać firmę po swojemu, bo utworzyli nowy zarząd. W jego skład weszli Matthew Savage, Darren Fultz i James Matthews.
- Chcemy też podziękować wszystkim kibicom na całym świecie, bo wspierali nas przez wiele lat. Byliście niesamowici. Spędziliśmy w F1 tak długi okres i to był dla nas niezwykły przywilej. Opuszczamy Formułę 1 z mnóstwem wspomnień, przeżyliśmy wzloty i upadki. Wygrywaliśmy, przegrywaliśmy, ale na zawsze pokochaliśmy F1 - dodała Claire Williams.
W padoku F1 niewiele mówi się o tym, kto mógłby być ewentualnym następcą Claire Williams. Mimo zmiany właściciela, ekipa z Grove nie jest bowiem zbyt atrakcyjnym miejscem do pracy. Williams nadal jest najsłabszym zespołem w stawce F1, a zamrożenie rozwoju bolidów i przepisów na rok 2021 sprawia, że równie ciężka dla utytułowanej ekipy będzie kolejna kampania.
W roku 2021 kierowcami Williamsa nadal będą George Russell i Nicholas Latifi. - To koniec pewnej ery w F1. Bycie częścią zespołu, który tworzył Frank Williams to zaszczyt. To, co Frank wspólnie z córką zrobił dla zespołu i ludzi w nim pracujących, jest nie do opisania. Na zawsze będą w moich sercach - przekazał Russell po GP Włoch.
Czytaj także:
Hamilton nieobecny na proteście. Poszedł do toalety
Ferrari zmieni malowanie bolidów