Porozumienie Concorde to dokument, który określa zasady rywalizacji w Formule 1. Przy tworzeniu jego najnowszej wersji było sporo kłótni, bo po raz pierwszy po drugiej stronie zasiedli przedstawiciele Liberty Media. Amerykańska spółka przed kilkoma laty przejęła F1 z rąk Berniego Ecclestone'a.
Właściciel F1 doszedł do wniosku, że jeden z problemów dyscypliny to nierówny podział nagród finansowych, który prowadzi do rozwarstwienia stawki. Dlatego obiecał, że zabierze część przywilejów potęgom w stylu Mercedesa i Ferrari, a środki przekaże mniejszym ekipom.
Chociaż początkowo istniały obawy, że giganci F1 nie podpiszą nowego Porozumienia Concorde, to ostatecznie obie strony osiągnęły sukces i wszystkie dziesięć ekip parafowało dokument. "Auto Motor und Sport" dotarł do jego szczegółów i na tej podstawie pokusił się o oszacowanie strat finansowych niektórych zespołów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Natalia Maliszewska zaręczyła się na Majorce
Według niemieckiego serwisu, najbardziej stratny na nowych regulacjach jest Mercedes. Rocznie Niemcy mogą stracić ok. 32 mln dolarów. Liczba jest szacunkowa, bo wysokość premii finansowych w F1 zależy m.in. od liczby zdobytych punktów. Straty Red Bull Racing oszacowano na 29 mln dolarów, a Ferrari - 25 mln dolarów.
Red Bull ma jednak w F1 jeszcze jeden zespół - Alpha Tauri. Ten, wskutek bardziej sprawiedliwego dzielenia środków, zyska rocznie 25 mln dolarów. Oznacza to, że "czerwone byki" praktycznie nie odczują zmian w nowej perspektywie finansowej.
Również Renault i Racing Point zyskają na nowej perspektywie finansowej - w ich przypadku mowa o nagrodach wyższych o 21 i 19 mln dolarów rocznie.
Na przykładzie tych kwot widać, dlaczego to właśnie Mercedes najdłużej opierał się podpisaniu Porozumienia Concorde i groził opuszczeniem F1 po sezonie 2020. - Jesteśmy największą ofiarą nowej propozycji - mówił jeszcze parę dni temu Toto Wolff, ale zmienił zdanie, gdy zobaczył, że pozostałe zespoły dogadały się z Liberty Media i Mercedes pozostał sam na placu boju.
Czytaj także:
Ważny tydzień Kubicy i Orlen Team ART
Alex Zanardi w lepszym stanie