F1. GP Hiszpanii. Lewis Hamilton zwycięzcą. Absolutna dominacja Brytyjczyka

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton

Lewis Hamilton wykorzystał start z pole position i sięgnął po pewne zwycięstwo w GP Hiszpanii. Wygrana Brytyjczyka ani przez moment nie była zagrożona. Podium uzupełnili Max Verstappen i Valtteri Bottas.

Jeszcze przed startem GP Hiszpanii było jasne, że po raz kolejny ogromny wpływ na losy rywalizacji w Formule 1 będą mieć opony. W upalnych warunkach mieszanki Pirelli zużywały się w treningach i kwalifikacjach na torze Catalunya bardzo szybko.

Zaraz po starcie pierwszą pozycję utrzymał Lewis Hamilton, za którego plecami usadowił się Max Verstappen. - Ależ on wolno jedzie - narzekał Holender na postawę Brytyjczyka, który nie narzucał mocnego tempa, by dać nieco dłuższe życie oponom.

Za to Valtteri Bottas na pierwszych okrążeniach musiał walczyć z Lance Strollem. Kanadyjczyk na starcie wyprzedził bowiem kierowcę Mercedesa i utrudnił mu życie. Bottas dość szybko uporał się z reprezentantem Racing Point.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ogromny niedźwiedź w szatni. To Rosja

- Nie mam opon. Słyszycie mnie?! - narzekał za to Verstappen przez radio. - Nie mam zupełnie tyłu! - dodawał po chwili kierowca Red Bull Racing, a inżynier miał do niego jasny sygnał. - Nie musisz nam tego powtarzać co chwilę - przekazał mu po chwili. Holender miał jednak wyraźne pretensje do zespołu o niepotrzebne przedłużenie przejazdu.

Strategia Red Bulla nie miała większego wpływu na losy wyścigu, bo Hamilton z każdym okrążeniem powiększał różnicę nad Verstappenem i wjechał na metę GP Hiszpanii z ogromną przewagą - wynoszącą ponad 24 s.

Nadzieję na nieco emocji kibicom dało Ferrari, ale nie za sprawą postawy kierowców, a prognozą pogody. - Spodziewamy się opadów deszczu w okolicach 50. okrążenia - usłyszał w pewnym momencie Sebastian Vettel. Zapowiedzi włoskich meteorologów nie sprawdziły się, bo choć ciemne chmury nadciągnęły na obiekt Catalunya, to nie spadła ani kropla deszczu. W efekcie nie byliśmy świadkami żadnych nerwowych ruchów w końcówce rywalizacji. 
 
Ferrari będzie chciało jak najszybciej zapomnieć o GP Hiszpanii, bo Charles Leclerc nie dojechał do mety z powodu awarii elektroniki, a w przypadku Sebastiana Vettela zawiodła strategia. - Dasz radę dojechać na tych oponach do mety? - zapytał Niemca inżynier w samej końcówce. - Chyba sobie żartujecie, przecież pytałem o to wcześniej - mówił Vettel. - No dobra, zaryzykujmy. Nie mamy nic do stracenia - dodawał po chwili.  Ryzyko dało 33-latkowi siódmą pozycję.

GP Hiszpanii - wyścig - wyniki:

PozycjaKierowcaZespółCzas/strata
1. Lewis Hamilton Mercedes 66 okr.
2. Max Verstappen Red Bull Racing +24.177
2. Valtteri Bottas Mercedes +44.752
4. Lance Stroll Racing Point +1 okr.
5. Sergio Perez Racing Point +1 okr.
6. Carlos Sainz McLaren +1 okr.
7. Sebastian Vettel Ferrari +1 okr.
8. Alexander Albon Red Bull Racing +1 okr.
9. Pierre Gasly Alpha Tauri +1 okr.
10. Lando Norris McLaren +1 okr.
11. Daniel Ricciardo Renault +1 okr.
12. Daniił Kwiat Alpha Tauri +1 okr.
13. Esteban Ocon Renault +1 okr.
14. Kimi Raikkonen Alfa Romeo +1 okr.
15. Kevin Magnussen Haas +1 okr.
16. Antonio Giovinazzi Alfa Romeo +1 okr
17. George Russell Williams +1 okr.
18. Nicholas Latifi Williams +2 okr.
19. Romain Grosjean Haas +2 okr.
20. Charles Leclerc Ferrari nie ukończył

Czytaj także:
Pierwszy pozytywny dzień Alfy Romeo
Renault chce, by Racing Point stracił wszystkie punkty

Źródło artykułu: