Według informacji "Auto Motor und Sport", negocjacje Ferrari z Sebastianem Vettelem dobiegły końca i obu stronom nie udało się osiągnąć porozumienia. Niemiecki serwis nie wyklucza, że zespół z Maranello oficjalnie poinformuje o tym opinię publiczną jeszcze we wtorek.
Vettel otrzymał dwie propozycje kontraktu z Ferrari. Pierwsza zakładała ledwie roczną współpracę i pensję na poziomie 12 mln euro. W kolejnej ofercie wydłużono okres ważności umowy, ale na tym samym poziomie pozostały zarobki czterokrotnego mistrza świata Formuły 1. Biorąc pod uwagę, że obecnie Vettel inkasuje ok. 35 mln dolarów, nie mógł się on zgodzić na taką obniżkę pensji.
Jeszcze w poniedziałek dziennikarz Leo Turrini informował, że Vettela w swoich szeregach widzą Renault i McLaren. "Auto Motor und Sport" twierdzi zaś, że bliższy realizacji jest scenariusz, w którym Niemca zabraknie w F1 w roku 2021.
ZOBACZ WIDEO: Kolejni sportowcy nie chcą trenować w COS-ach. Minister sportu komentuje: Uważam, że część dyscyplin może trenować w domu
32-latek nie ma szans na umowę w Mercedesie, dopóki znajduje się w nim Lewis Hamilton. Vettel ciągle ma dobre relacje z szefostwem Red Bull Racing, ale tam musiałby się zgodzić na wewnętrzną walkę z Maxem Verstappenem. Niemiecki serwis nie wierzy też w transfer Vettela do McLarena. Były mistrz świata oczekuje dość wysokiej pensji, a to właśnie stajnia z Woking najgłośniej domaga się limitów finansowych i cięcia wydatków.
Vettel trafił do Ferrari w roku 2015. Zajął w zespole miejsce Fernando Alonso i miał spełnić marzenie z dzieciństwa - zatriumfować w czerwonym samochodzie niczym jego idol Michael Schumacher. To mu się jednak nie udało. Najbliżej tytułów był w sezonach 2017-2018, ale za każdym razem ostatecznie przegrywał z Lewisem Hamiltonem.
Do tej pory Vettel wygrał dla Ferrari 14 wyścigów.
Czytaj także:
Robert Kubica i Nick Heidfeld. Szorstka relacja kierowców
Lewis Hamilton odrzucił ofertę Ferrari