Pandemia koronawirusa doprowadziła już do odwołania czterech wyścigów Formuły 1, a po powrocie z nieudanego Grand Prix Australii szereg pracowników ekip F1 musi poddać się kwarantannie. To efekt wykrycia COVID-19 u jednego z członków McLarena.
Efekt jest taki, że zespołom F1 trudno wykonywać codzienne obowiązki. Fabrykę do końca marca zamknęła już Alfa Romeo (czytaj więcej o tym TUTAJ), a na podobny ruch zdecydowało się Ferrari. Włosi poinformowali o tym w specjalnym komunikacie prasowym.
"W tak trudnym momencie kieruję swoją wdzięczność do wszystkich kobiet i mężczyzn zatrudnionych przez Ferrari, którzy w ostatnich dniach wykazali się ogromnym zaangażowaniem, pasją i oddaniem. Te cechy określają naszą markę" - przekazał w liście do pracowników Louis Camilleri, dyrektor generalny firmy z Maranello.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film
"Razem z naszymi dostawcami postanowiliśmy wstrzymać produkcję w firmie. Z szacunku dla naszych pracowników i ich rodzin zdecydowaliśmy się na taki krok, aby mieli pełen spokój. Myślimy też o naszych klientach i kibicach. Już teraz szykujemy się do ponownego restartu z ogromną mocą" - dodał Camilleri.
Fabryki Ferrari w Maranello i Modenie mają być zamknięte co najmniej do 27 marca. Jeśli do tego momentu sytuacja z rozprzestrzenianiem się koronawirusa nie ulegnie zmianie, wstrzymanie pracy zostanie przedłużone.
Ferrari w zespole F1 oraz dziale firmy zajmującym się produkcją samochodów osobowych ma zatrudniać ponad 4 tys. pracowników. Każdy z nich w najbliższym okresie będzie otrzymywać normalną pensję, mimo zamknięcia fabryk.
We Włoszech wskutek zarażenia wirusem COVID-19 zmarło co najmniej 1441 osób, a ponad 21 tys. osób jest chorych. To drugie państwo po Chinach, które zostało najmocniej zaatakowane przez koronawirusa. Dlatego rząd w Rzymie wprowadził szereg restrykcji. Od kilkunastu dni Włosi nie mogą opuszczać terytorium swojego kraju, zakazano też organizowania imprez masowych, zamknięte są szkoły i inne miejsca publiczne.
Czytaj także:
Wyścigi F1 w Bahrajnie i Wietnamie przełożone
Czternastu pracowników McLarena w kwarantannie