Historia lubi się powtarzać. Przed rokiem Alfa Romeo zorganizowała dzień filmowy na torze Fiorano, który miał za celu sprawdzenie nowego samochodu, również 14 lutego. Wtedy za sterami modelu C38 usiadł Kimi Raikkonen, a na karoserii znajdowały się koniczynki oraz serca.
Koniczynka nawiązuje do sportowych modeli Alfy Romeo z serii Qaudrifoglio Verde, co po włosku oznacza po prostu... zielona koniczynka. Z kolei serca to ukłon Włochów w kierunku wszystkich zakochanych i Walentynek.
W piątek to Raikkonen znów przejdzie 100 kilometrów nowym modelem C39. Fin będzie mieć za zadanie sprawdzić, czy wszystko w nowo powstałej konstrukcji działa jak należy. Wszystko po to, aby uniknąć wpadek przed rozpoczęciem zimowych testów F1 w Barcelonie.
ZOBACZ WIDEO F1. Dobra zmiana Roberta Kubicy. "Widać same plusy"
Podczas piątkowych przejazdów w modelu C39 zamontowane będą specjalne, demonstracyjne opony Pirelli. To wymóg regulaminowy, bo w ten sposób blokuje się zespołom możliwość testowania nowych podzespołów w trakcie dnia filmowego. Na torze Fiorano podczas debiutu modelu C39 ma pojawić się również Antonio Giovinazzi, drugi z kierowców Alfy Romeo.
Część polskich kibiców liczyła, że Alfa Romeo podczas dnia filmowego da szansę Robertowi Kubicy, który został kierowcą rezerwowym stajni z Hinwil. Krakowianin będzie musiał jednak poczekać na swoje pierwsze chwile za kierownicą C39 do zimowych testów F1 w Barcelonie, które potrwają w dniach 19-21 i 26-28 lutego.
Zespół z Hinwil wiąże spore nadzieje z modelem C39, po tym jak ostatnie dwa sezony kończył w klasyfikacji konstruktorów F1 na ósmym miejscu. Za sprawą nowego samochodu Alfa Romeo ma dokonać kroku naprzód. Pomóc ma w tym m.in. Kubica, który w trakcie sezonu będzie pracować w nowo powstałym symulatorze w fabryce.
There’s a special surprise coming for the Alfa Romeo lovers
— Alfa_Romeo (@alfa_romeo) February 13, 2020
Follow our Instagram profile tomorrow: https://t.co/iZlYn0658q#AlfaRomeo #AlfaRomeoRacing @alfaromeoracing pic.twitter.com/OIizHmrWUZ
Czytaj także:
Szef DTM cieszy się z kontraktu Kubicy
Kibic zapłacił ponad 50 tys. zł za kask Kubicy