Lewis Hamilton znany jest z działań mających na celu ochronę środowiska. Do tego jakiś czas temu 35-latek przeszedł na weganizm. Dlatego też wstrząsnęły nim pożary lasów, jakie od września nawiedzają Australię. Szacuje się, że życie straciło w nich co najmniej pół miliarda zwierząt. Niektóre dane mówią nawet o miliardzie.
- Głęboko smuci mnie to, że ponad miliard zwierząt w Australii zginął w ogromnych męczarniach, nie mając drogi ucieczki, te zwierzaki niczemu nie zawiniły - przekazał Hamilton w mediach społecznościowych.
Czytaj także: F1 w Australii pod znakiem zapytania z powodu pożarów
- Moja miłość do zwierząt nie jest tajemnicą. Nie jestem w stanie im pomóc, ale mogę rozpaczać nad niektórymi gatunkami, które uważa się za wymierające, a pożary sprawiają, że są coraz bliżej wyginięcia - dodał aktualny mistrz świata Formuły 1.
Hamilton wezwał swoich obserwujących na Instagramie (14 mln osób) i Twitterze (5,6 mln osób), by "przyłączyły się do niego, myśląc o tym jaki mają wpływ na naszą planetę". Zapowiedział też, że przekaże 500 tys. dolarów na rzecz organizacji, które pomagają zwierzętom uratowanym z pożarów na terenie Australii.
Czytaj także: Giovinazzi pod presją Kubicy w Alfie Romeo
- Pracujmy razem, aby wprowadzić małe zmiany, zachęcajmy naszą rodzinę i przyjaciół aby robili to samo, tak abyśmy mogli pomóc w zmianie kierunku, którym w tej chwili podążamy - podsumował Hamilton.
It breaks my heart to see the devastation the Australian bushfires are causing to people and animals across the country. I’m pledging $500k to support the animals, wildlife volunteers and rural fire services. If you are able to, and you haven’t already then you can donate too. pic.twitter.com/DXjScK5Oqq
— Lewis Hamilton (@LewisHamilton) January 9, 2020
ZOBACZ WIDEO Rajd Dakar nie wybacza błędów. Jakub Przygoński jest kierowcą kompletnym