F1: Alfa Romeo ma problemy ze sprzedażą samochodów. Robert Kubica może być magnesem na klientów

Materiały prasowe / Na zdjęciu: Robert Kubica (po lewej) i Daniel Obajtek
Materiały prasowe / Na zdjęciu: Robert Kubica (po lewej) i Daniel Obajtek

Alfa Romeo ma spore problemy ze sprzedażą samochodów. Z tego powodu może wycofać się z F1 w niedalekiej przyszłości. Czy jej wyniki poprawią się za sprawą Roberta Kubicy? W polskich warunkach Kubica może być magnesem na klientów.

Alfa Romeo należy do grupy Fiat Chrysler, który właśnie łączy się z francuskim PSA. Z tego powodu przyszłość niektórych marek jest mocno niepewna. Znak zapytania widnieje przy Alfie Romeo ze względu na ostatnie wyniki sprzedaży. Mimo wprowadzenia na rynek takich modeli jak Giulia czy Stelvio, rok do roku sprzedaż samochodów w 2019 roku w Europie spadła aż o 41,6 proc.

Właściciel Alfy Romeo miał nadzieję, że firmie pomoże promocja poprzez Formułę 1. Dlatego firma pojawiła się w nazwie Saubera w roku 2018 jako sponsor tytularny, a w minionej kampanii przejęła całą nazwę, usuwając z niej brand Sauber. Nie przełożyło się to na wizyty klientów w salonach, również w USA, gdzie od pewnego czasu możemy kupić samochody tej marki.

Czytaj także: Fernando Alonso pierwszym mistrzem F1 w Dakarze

Czy sytuację można uratować w roku 2020? Trudno powiedzieć. Giulia i Stelvio przeszły mały lifting, ze sprzedaży wycofano dość stary model Giuletta. Pomóc mogą lepsze wyniki w F1, co zwiększyłoby rozpoznawalność marki. Do tej pory Alfa Romeo kończyła bowiem sezony 2018-2019 na ósmym miejscu w klasyfikacji konstruktorów F1.

ZOBACZ WIDEO Bartosz Zmarzlik typował Roberta Lewandowskiego na sportowca roku w Polsce

Alfa Romeo, aby poprawić swoją pozycję w F1, zakontraktowała w roli rezerwowego Roberta Kubicę i wybudowała nowy symulator za ok. 40 mln euro. Polak może być też wykorzystywany w roli ambasadora tej marki, co nakręciłoby jej sprzedaż. Zwłaszcza, że powrotem Kubicy do F1 żyły media i kibice na całym świecie.

- Kubica jest symbolem wytrwałości oraz dążenia do wymarzonego celu. Dla wielu ludzi może stanowić źródło inspiracji do działania. Mimo wielu przeciwności losu ciągle jest w grze, ciągle ktoś się z nim liczy, to bardzo duże osiągnięcie. W Polsce niewątpliwie ktoś taki jest potrzebny, osoba, która pozytywnie nakręca społeczeństwo, polityków oraz media - powiedział nam Adam Pawlukiewicz z Pentagon Research, który zajmuje się marketingiem sportowym.

W dniu gdy Kubica był ogłaszany jako kierowca rezerwowy Alfy Romeo, firma wypuściła też nową reklamę. W niej Kimi Raikkonen płynnie zmienia samochód F1 na model Stelvio na ulicach Monako. Czuje się w nim tak dobrze, że spóźnia się na spotkanie z ukochaną. Czy podobne reklamy możemy zobaczyć z udziałem Kubicy? - Takie osoby mogą być z powodzeniem łączone z markami premium, jakimi są Alfa Romeo i BMW - stwierdził Pawlukiewicz.

Należy bowiem pamiętać, że Kubica w sezonie 2020 ma też startować w DTM, gdzie będzie reprezentować inną ze znanych marek - BMW. Niemcy zapewne też będą chcieli wykorzystać popularność krakowianina.

- Kubica na pewno może poprawić sposób postrzegania marki BMW w Polsce, zwiększyć zainteresowanie oraz polepszyć wizerunek, co skutecznie przecież robił, gdy był kierowcą zespołu BMW Sauber. Plecaki z logo zespołu były rarytasem dla dzieci, które wybierały się do szkoły, często nawet nie można było ich kupić. Wiele osób miało na sobie czapeczki z logo zespołu, a niektórzy chodzą w nich do dziś - skomentował ekspert Pentagon Research.

Należy przy tym pamiętać, że Alfa Romeo to nie tylko Kubica. Nowym partnerem zespołu z Hinwil został bowiem Orlen, co otwiera nowe możliwości przed tymi firmami. Mogą one współpracować nie tylko w świecie F1, ale również na rynku samochodów osobowych.

- Alfa Romeo jako symbol samochodu ze świetnym, często ponadczasowym designem, może przynieść korzyść także dla PKN Orlen, marki, która niezwykle aktywnie ostatnimi czasy buduje swój wizerunek w Europie Środkowo-Wschodniej. Warto mieć na uwadze także to, że Orlen ma swoje stacje paliw w kilku krajach, a Robert Kubica z powodzeniem może być ambasadorem dla niemalże wszystkich rynków w Europie - podsumował Pawlukiewicz.

Orlen już przekonał się, jak dużym magnesem na klientów potrafi być Kubica. Firma znaczące wzrosty w sprzedaży detalicznej w roku 2019 tłumaczy tzw. efektem Kubicy. Spora część odwiedzających stacje paliw popiera fakt, że firma z Płocka postawiła na współpracę z 35-latkiem. Wewnętrzne badania Orlenu wykazały też, że znaczące grono klientów konkurencji przerzuciło się na stacje paliw z charakterystycznym orłem po ogłoszeniu partnerstwa z Kubicą.

Źródło artykułu: