F1: nowy model biznesowy w Williamsie. Wszystko po to, by uniknąć wpadek

Getty Images / Mark Thompson / Na zdjęciu: Claire Williams
Getty Images / Mark Thompson / Na zdjęciu: Claire Williams

Williams w roku 2019 spóźnił się na zimowe testy F1. W tym sezonie sytuacja się nie powtórzy. Zespół wprowadził nowy model biznesowy. Na czele każdego działu znalazł się menedżer, który ma przestrzegać terminów.

W tym artykule dowiesz się o:

W lutym 2019 roku Williams wyjechał na tor w Barcelonie dopiero w drugiej połowie trzeciego dnia testów. Problemy ze złożeniem modelu FW42 na czas oraz wyprodukowanie zbyt małej liczby części zamiennych wpędziły ekipę w potężny kryzys i było to zapowiedzią fatalnego sezonu w F1, w którym Robert Kubica i George Russell nie mieli szans na podjęcie walki z rywalami.

- Jednym z obszarów, który nie był tak silny jak powinien być, był departament odpowiedzialny za planowanie - zdradziła w "Motorsport Total" Claire Williams, szefowa stajni z Grove.

Czytaj także: Jak wiele treningów dla Roberta Kubicy w roku 2020?

Problemem Williamsa miał być brak odpowiedniej komunikacji. Każdy element aerodynamiczny w fabryce przechodzi przez biuro projektowe, a następnie trafia do działu zamówień i produkcji. W tym łańcuchu niejednokrotnie miało dochodzić do opóźnień, co prowadziło do braku części.

ZOBACZ WIDEO Daniel Obajtek: Mamy szersze plany związane z Kubicą. Czeka nas pracowity rok

- Rozwiązaliśmy ten problem - zapewniła Williams. W czerwcu 2019 roku w fabryce w Grove wprowadzono nowy system planowania. Efekty jego działań mamy zobaczyć już w nadchodzącym sezonie F1.

Każdy kluczowy obszar w fabryce otrzymał menedżera, który jako lider odpowiedzialny jest za dopilnowanie, aby wszyscy pracownicy przestrzegali terminów i nie dochodziło do opóźnień. - Trzeba zachowywać się odpowiedzialnie. Rozumieć jak wiele czasu potrzeba na zrobienie choćby najmniejszej części samochodu F1 - stwierdziła szefowa Williamsa.

Zdaniem Brytyjki, do tej pory w Grove panowała zbyt luźna swoboda pod tym względem. Zdarzało się, że pracownicy swoje zadania zapisywali po prostu na żółtych karteczkach, które przyczepiali do biurka. W tej sytuacji nie dało się ich w żaden sposób kontrolować. - Musimy od tego uciec. Wprowadzić odpowiednie systemy - skomentowała Williams.

Czytaj także: Robert Kubica w BMW jeszcze w styczniu

Szefowa Williamsa jest przekonana, że efekty zmian będą widoczne już w roku 2020. - Mieliśmy w zespole wiele osób, które działają w F1 od dawna. Jeśli nagle stracisz jeden z tych ważnych umysłów, a wszystkie informacje trzymał on w swojej głowie, to straci na tym cały proces pracy w fabryce. Tak nie można pracować. Dlatego wprowadzamy Williamsa w nową erę - podsumowała Brytyjka.

Komentarze (6)
DesmondMiles
4.01.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Do tej pory to było śmieszne, ale teraz to już żałosne. Myślę, że kolesiowi z IT zajęłoby 10 minut przygotowanie tabelki w Excelu i nadanie uprawnień, gdzie wszystko byłoby wpisywane, ale po co Czytaj całość
avatar
Krzysztof Ciachorowski
4.01.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ta kobieta powinna zejść ze sceny i schować się ze wstydu. To ona doprowadziła stajnię do tak fatalnych wyników. 
avatar
de-jacek
3.01.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
no to teraz wszystkie części wyprodukują z opóźnieniem 5 miesięcy a nie 6 jak było do tej pory 
avatar
Drań
3.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Babę zmienić 
avatar
Obi Van Kenobi
3.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bla bla bla nie dźwignie i tak g..na z dna :-D :-D :-D