O tym, że opóźnienie związane z oblaniem testów zderzeniowych może mieć fatalne konsekwencje przekonał się już Williams, który również miał tego typu problemy w ostatnich dwóch sezonach F1. Według "Motorsport Magazin", tym razem obowiązkowego egzaminu nie zdała Alfa Romeo.
Konstrukcja przygotowana przez stajnię z Hinwil miała zostać poddana badaniu w ośrodku CSI w Mediolanie. Oznacza to, że Alfa Romeo musi wybudować nowe podwozie i jeszcze raz przejść przez dynamiczny test zderzeniowy. Najprawdopodobniej opóźni to przygotowania ekipy do sezonu 2020.
Czytaj także: Niewinny żart z Roberta Kubicy
Zdaniem włoskiego "Motorsportu", problemy Alfy Romeo mogą wynikać z faktu, że zespół zbudował zbyt lekką konstrukcję. Po jej wzmocnieniu sprawa może zostać rozwiązana, ale zajmie to kilka tygodni. Wyjściem dla Alfy Romeo może być wydłużenie godzin pracy w fabryce, ale będzie się to wiązać z dodatkowymi kosztami.
ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica otwarty na starty poza F1. "Chodzi też o rozwój. Chcę się ścigać"
Nie znamy jeszcze daty prezentacji nowego samochodu Alfy Romeo, który będzie nosić oznaczenie C39. Szacuje się, że nastąpi to jednak w drugim tygodniu lutego, tuż przed testami F1 w Barcelonie.
Czytaj także: BMW zaprezentowało skład w DTM na sezon 2020
Kierowcami Alfy Romeo w roku 2020 będą Kimi Raikkonen oraz Antonio Giovinazzi. Szwajcarsko-włoski zespół minioną kampanię F1 zakończył na ósmej pozycji w klasyfikacji konstruktorów i problemy przed nowym sezonem z pewnością nie pomogą mu w poprawie swojej sytuacji.