F1: Nico Hulkenberg wiedział, że Renault nie przedłuży z nim umowy. Niemiec prowadzi rozmowy z innymi zespołami

Materiały prasowe / Renault / Na zdjęciu: Nico Hulkenberg
Materiały prasowe / Renault / Na zdjęciu: Nico Hulkenberg

W czwartek Renault ogłosiło podpisanie dwuletniej umowy z Estebanem Oconem. Oznacza to odejście z zespołu Nico Hulkenberga. Niemiec zdradził, że od pewnego czasu wiedział, że zostanie wyrzucony z francuskiej ekipy.

W tym artykule dowiesz się o:

Przygoda Nico Hulkenberga z Renault dobiegnie końca po trzech latach współpracy. Francuski zespół uznał, że lepszą opcją na przyszłość jest Esteban Ocon i podpisał z 22-latkiem umowę na sezony 2020-2021.

Niemiec oficjalnie został poinformowany przez Renault o decyzji zespołu w poniedziałek poprzedzający Grand Prix Belgii. 32-latek spodziewał się jednak takiego obrotu spraw. - Nie byłem zaskoczony. Otrzymałem kilka wskazówek, że tak będzie już podczas przerwy wakacyjnej - ogłosił Hulkenberg w rozmowie z "Motorsportem".

Czytaj także: Robert Kubica żyłą złota

Hulkenberg zdradził, że po zachowaniu pracowników Renault odczuł, że jego przygoda z zespołem dobiega końca. - Nagle było inaczej. Doszło do pewnej zmiany dynamiki, kilka dni po Grand Prix Węgier. Mogłem przypuszczać, że coś się dzieje za kulisami, że dojdzie do zmiany kierowców - dodał.

ZOBACZ WIDEO: #Newsroom. W studiu Robert Kubica i prezes Orlenu

Kilka razy w tym sezonie Hulkenberg krytykował własny zespół za brak postępów. Francuzi zapowiadali bowiem, że postarają się zmniejszyć dystans do trzech czołowych ekip w F1. Tymczasem model RS19 okazał się niezbyt udaną konstrukcją, przez co Renault spadło na szóste miejsce w klasyfikacji konstruktorów F1.

- Mimo wszystko, jestem rozczarowany, że współpraca nie będzie kontynuowana. Nie mam jednak pretensji. Sposób, w jaki zakomunikowano mi informację o odejściu z zespołu sprawia, że wszystko jest dobrze. Szefowie Renault grali w otwarte karty, byli szczerzy w rozmowie ze mną. Mamy dobre relacje i nie było żadnych brudnych gierek - zdradził Hulkenberg.

Czytaj także: Kubicy nie ma na liście Haasa

Priorytetem Hulkenberga na sezon 2020 jest pozostanie w F1. Wydaje się, że Niemiec otwiera listę życzeń Haasa, który szuka kierowcy w miejsce Romaina Grosjeana. - Moje opcje są dość oczywiste. Minie jednak kilka tygodni zanim coś się wykrystalizuje. Mam jeszcze czas, nie jest za późno. Ciągle są dostępne miejsca w F1. To tylko kwestia tego, czego chcę i by odpowiednio się wpasować w pewne gusta. Rozmowy są prowadzone i jeszcze trochę to potrwa - podsumował.

Źródło artykułu: