F1: Jan Lammers zachwycony Robertem Kubicą. "Dawałbym mu co wyścig tytuł kierowcy dnia"

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica

- Gdyby to ode mnie zależało, dawałbym Kubicy co wyścig tytuł "kierowcy dnia" - mówi Jan Lammers. Holender sam najlepiej wie, z jakimi problemami zmaga się Robert Kubica, bo w latach 90. powrócił do ścigania w F1 po dekadzie przerwy.

Jan Lammers zapisał się w historii F1 jako kierowca, który powrócił do rywalizacji po rekordowej przerwie. Holender ścigał się w roku 1982 w Theodore Racing, po czym wypadł ze stawki na ponad dziesięć lat. Ponownie na polach startowych zobaczyliśmy go w trakcie trwania sezonu 1992.

Gdy Lammers wrócił do stawki, trafił do mało konkurencyjnej ekipy March F1, która borykała się z problemami finansowymi i momentami brakowało jej części. Brzmi to podobnie do tego, co na początku roku działo się w Williamsie, gdy Robert Kubica musiał uważać z wjeżdżaniem na krawężniki podczas kolejnych Grand Prix ze względu na brak części zamiennych.

Czytaj także: Russell sporo zawdzięcza Hamiltonowi

Dlatego też Holender ogromnie szanuje Kubicę za to, że ten zdecydował się na powrót do F1 w takich okolicznościach. - Jeśli chodzi o wydajność, nie możemy z tym nic zrobić. Jednak gdyby to ode mnie zależało, dawałbym Kubicy co wyścig tytuł "kierowcy dnia" - powiedział Lammers w rozmowie z racingnews365.nl.

ZOBACZ WIDEO Wkurzony Robert Kubica. Wtedy przeklina po włosku

Lammers jest zdania, że krytyka Kubicy za przegrywanie wewnętrznej rywalizacji z Georgem Russellem jest przesadzona. - Jeśli zobaczysz przez co przeszedł, a mimo to czasem bywa blisko lub nawet przed Russellem, to coś fantastycznego. Robert jest charakterny. Musimy patrzeć na jego powrót innymi kategoriami i być wdzięczni Williamsowi za to, że dał mu szansę - dodał.

Jednak nie wszyscy w Holandii podzielają zdanie Lammersa, co do Kubicy. - Dostał szansę od Williamsa, więc postanowił ją wykorzystać. To logiczne. Jednak nie sądzę, aby był tym samym kierowcą, co przed dziesięcioma laty. Miał potencjał, by być tak dobrym jak Lewis Hamilton. W tej chwili nie jest już najlepszym kierowcą swojego pokolenia. Szkoda - ocenił Jeroen Bleekemolen, który na co dzień startuje w Porsche Supercup.

Czytaj także: Ferrari tęskni za Michaelem Schumacherem

Podobnego zdania jest Giedo van der Garde, który przed kilkoma laty startował w F1 w nieistniejącym już zespole Caterham. - Kubica przegrywa regularnie z Russellem w tym samym samochodzie. Mogę na tej podstawie jedynie stwierdzić, że nie radzi sobie najlepiej. Widać, że ma problemy z kontuzjowaną ręką. Do tego przeszkadza mu brak rytmu wyścigowego. Miał prawo do powrotu, ale on nie wygląda najlepiej - podsumował dyskusję van der Garde.

Komentarze (16)
avatar
Katon el Gordo
23.08.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Giedo van der Garde: "Kubica przegrywa regularnie z Russellem w tym samym samochodzie". JEŚLI SĄ TAKIE SAME, TO NIECH SIĘ ZAMIENIĄ. 
avatar
Ted Pawlowski
23.08.2019
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Czy jest juz data kanonizacji Kubicy. Kiedy powstana pierwsze kapliczki z jego wizerunkiem. 
avatar
Jan Jozef Kasza
22.08.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Albo bedzie dobrze,albo bedzie zle.My na to wplywu nie mamy. 
avatar
Andrzej Wieczorkowski
22.08.2019
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Do kokpitu bolidu F1 powrócił w sezonie 1992 (dziesięć lat później), zastępując w ekipie March Austriaka, Karla Wendlingera, w dwóch ostatnich wyścigach cyklu – Grand Prix Japonii (nie ukończył Czytaj całość
avatar
akuku
22.08.2019
Zgłoś do moderacji
2
4
Odpowiedz
Kubica juz swój cel osiagnął -wrócił do F1 i jest i to ma wystarczyć.Na tym jego ambicje sie kończą. ... a i dojeżdza do mety,nieważne że z 3-5 dublami i 5 sekund wolniej na okr od czołowki .T Czytaj całość