W stawce F1 mamy tylko jeden zespół, który potwierdził już kontrakty obu kierowców na sezon 2020. To McLaren, który jest zadowolony z Carlosa Sainza i Lando Norrisa. W przypadku Williamsa wiadomo, że ekipa chce nadal kontynuować współpracę z Georgem Russellem, choć sporo do powiedzenia w sprawie ma też Mercedes.
- Powiedziałam już Toto Wolffowi (szef Mercedesa - dop. aut.), że George'a obowiązuje trzyletni kontrakt z Williamsem. On od początku był w naszych planach na przyszłość i nigdzie się nie wybiera - mówiła ostatnio Claire Williams w "Daily Mail".
[url=/formula-1/836249/f1-robert-kubica-nie-otrzymal-nowych-czesci-williams-potraktowal-priorytetowo-ge]Czytaj także: Williams potraktował priorytetowo Russella
[/url]Nieco inaczej wygląda sytuacja Roberta Kubicy, który do tej pory zdobył jedyny punkt dla Williamsa w obecnym sezonie F1. Polak jest jednak regularnie ogrywany przez młodszego kolegę z zespołu.
ZOBACZ WIDEO: Tour de Pologne 2019: Lekarz zawodów: Na wyścigu jeżdżę od lat, ale takiego zdarzenia nie mieliśmy
- Robert znajduje się bardzo wysoko na naszej liście. Wykonuje bardzo dobrą pracę dla nas. Jest szczery, mówi jak jest i mi się to podoba. Realistycznie podchodzi do celów, twardo stąpa po ziemi - stwierdziła Williams w rozmowie z Eleven Sports.
Brytyjka zapowiedziała, że w najbliższym czasie nie należy oczekiwać żadnych informacji, co do przyszłości Kubicy i sezonu 2020. - Zawsze długo się nad tym zastanawiam, dopiero co skończył się lipiec. W Williamsie myślimy teraz nad tym, jak poprawić nasze osiągi, a nie o składzie. Chcę zobaczyć, jak kierowcy będą się spisywać w drugiej fazie sezonu - dodała.
Słowa Williams są bardzo ważne i potwierdzają to, o czym w padoku F1 mówi się od dawna. Zespół będzie zwlekać z podpisaniem umów, aby jak najlepiej rozeznać się na rynku. Podobnie robił już w ostatnich latach. Kontrakt z Siergiejem Sirotkinem przed sezonem 2018 podpisano dopiero w styczniu, zaś Kubica porozumienie na rok 2019 parafował w listopadzie. W obu przypadkach Williams jako ostatni zamykał kadrę na kolejny sezon F1.
Czytaj także: Coulthard kwestionuje pobyt Kubicy w F1
Zespół z Grove uzależniony jest m.in. od ruchów transferowych innych ekip oraz tego, co wydarzy się w Formule 2. Startami w Williamsie zainteresowany jest bowiem Nicholas Latifi, ale Kanadyjczyk nie posiada superlicencji. Aby uzyskać zgodę na jazdę w F1, musi ukończyć obecną kampanię F2 w czołowej piątce. W tej chwili 24-latek jest wiceliderem mistrzostw.