Gdy Williams wprowadził poprawki do modelu FW42 podczas Grand Prix Niemiec, Robert Kubica nie ukrywał, że uczyniły one konstrukcję delikatną i bardzo kruchą. Polak narzekał, że musiał jechać na Hockenheim ze źle ustawionym samochodem, by zminimalizować ryzyko poluzowania czy wręcz odpadnięcia niektórych części.
Za nami kolejny wyścig F1, a Williams nadal ma problemy z zapewnieniem kierowcy trwałej konstrukcji. Podczas Grand Prix Węgier z maszyny Kubicy po raz kolejny w tym sezonie odpadło lusterko. To już czwarty incydent tego typu w obecnej kampanii i nie wystawia to najlepszej opinii ekipie z Grove.
Czytaj także: Williams zaskoczony postępami
Brak lusterka jest sporym problemem dla kierowców, zwłaszcza tych znajdujących się na końcu stawki, bo mają oni ograniczoną widoczność przy dublowaniu. Ma to wpływ na tempo w wyścigu.
W tym sezonie zdarzało się też, że z samochodu Kubicy odpadały m.in. elementy podłogi po najechaniu na krawężniki czy też kamera zainstalowana na karoserii modelu FW42 przez F1.
Czytaj także: Wzruszające chwile dla Kubicy na Hungaroringu
ZOBACZ WIDEO: 76. Tour de Pologne. Na trasie będą nowe podjazdy. Czesław Lang zdradził jakie