Nico Hulkenberg doskonale radził sobie podczas wyścigu na Hockenheim. Wydawało się, że kierowcy w końcu uda się znaleźć w pierwszej trójce. Niemiec popełnił jednak błąd i nie ukończył rywalizacji. To cios nie tylko dla zawodnika, ale także dla całego jego zespołu. - Ostatnie sekundy przed katastrofą zniszczyły cały nasz weekend - powiedział Cyril Abiteboul dla "Auto Hebdo".
- Nico zanotował świetny występ w kwalifikacjach w Q2. W wyścigu jechał bardzo mądrze, jego dialogi z inżynierem Markiem Sladem były rewelacyjne. Byliśmy jedynymi, którzy nie dali się porwać emocjom i nie zjechali zbyt szybko po opony typu slick. Końcowy wynik jest niezwykle frustrujący. Mamy łzy w oczach - dodał szef Renault.
Czytaj także: Sebastian Vettel walczy o Grand Prix Niemiec
Kontrakt Hulkenberga z francuskim zespołem kończy się po sezonie 2019. - Bądźmy szczerzy. Czekają nas bardzo ważne dyskusje o przyszłości. Mamy kilka opcji i je analizujemy, o czym Nico doskonale wie. Oczywiście, do tego wszystkiego dochodzi element sentymentalny. Niemiec jest z nami od trzech lat. To świetny chłopak - wyjaśnił Abiteboul.
ZOBACZ WIDEO: Napoli rozgromiło Liverpool! Milik z golem [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Czytaj także: Bottas stracił wielką szansę. Teraz musi wstać z kolan
- Niestety, wygląda na to, że ma problem z opanowaniem siebie. Coś siedzi w jego głowie. Nico sam się niszczy, bez względu na to, czy jest szósty czy też jedzie na lepszym miejscu. Trzeba się skupić na aspekcie psychologicznym. Nie można go obciążać wszystkim, bo problem jest znacznie głębszy niż jego umiejętności czy forma - zakończył szef Renault.
Coraz głośniej mówi się o tym, że Hulkenberga w Renault zastąpić może Esteban Ocon, który po roku absencji zamierza powrócić do Formuły 1 w sezonie 2020. Francuski zespół nie jest jednak jedyną ekipą, która chciałaby mieć w swoich szeregach młodego kierowce.