Robert Kubica podpisał kontrakt z Williamsem w formacie 1+1. Po spełnieniu określonych warunków, polski kierowca może pozostać w zespole z Grove na kolejny sezon. Biorąc jednak pod uwagę, że w takich umowach często umieszcza się wymóg zdobycia określonej liczby punktów, trudno oczekiwać, aby doszło do automatycznego przedłużenia współpracy.
Dlatego na temat przyszłości Kubicy pojawia się sporo spekulacji. 34-latek przekonuje, że sam już wie, co chciałby robić w roku 2020. - Mam swoje przemyślenia i wiem, co chciałbym dalej robić. Nie wszystko zależy jednak ode mnie. Zobaczymy, jak rozwinie się sytuacja. Wszystkie puzzle muszą się razem złożyć - powiedział Kubica w TVP Sport.
Czytaj także: 0,5 mln funtów za uszkodzenia w samochodzie Gasly'ego
Kubica uznał sierpień za kluczowy miesiąc dla swojej przyszłości. Wtedy F1 uda się na miesięczne wakacje, a wiele zespołów ma podjąć decyzje, co do składów na sezon 2020. Jednym z nich jest Haas (czytaj więcej o tym TUTAJ). Amerykański zespół zapowiedział już, że podczas przerwy wakacyjnej przeanalizuje sytuację Romaina Grosjeana i Kevina Magnussena.
ZOBACZ WIDEO 2. Bundesliga: Dramatyczna kontuzja Kamińskiego. VfB Stuttgart pokonał Hannover [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Zdaniem niektórych, to właśnie Haas byłby najlepszą opcją dla Kubicy. Zwłaszcza że amerykański zespół może potrzebować sponsora w związku z problemami z firmą Rich Energy. Istnieje ryzyko, że sponsor tytularny Haasa nie wypłaci zespołowi obiecanych pieniędzy. Oznaczałoby to stratę 6 mln funtów tylko w tym sezonie (czytaj więcej o tym TUTAJ), a cały kontrakt sponsorski opiewał na 35 mln funtów.
Kierowca Williamsa ze spokojem podchodzi do różnych spekulacji pojawiających się w padoku F1. Polak ma świadomość, że w tym świecie często wypuszcza się plotki, aby podbić sobie pozycję negocjacyjną czy też pokrzyżować plany rywalom.
Czytaj także: Robert Kubica popiera powrót tankowania do F1
- Nie od dzisiaj wiadomo, że w Formule 1 słuchając wypowiedzi... można się mało dowiedzieć. Trzeba mieć różowe okulary, żeby na podstawie przecieków analizować jaka jest prawda - dodał Kubica.