Nico Hulkenberg dojechał do mety Grand Prix Kanady tuż za Danielem Ricciardo, ale w końcówce wyścigu wydawało się, że to Niemiec prezentuje lepsze tempo. Do manewru wyprzedzania jednak nie doszło. Jak się okazało, to kwestia poleceń zespołowych wydanych przez Renault.
- Daniel miał bardziej zużyte opony niż Nico. To efekt tego, że starał się trzymać szybkich samochodów jadących przed nim. Dlatego mocniej się zużyły. Nico miał tempo, by go wyprzedzić, ale nie pozwoliliśmy na to. Powiedzieliśmy mu, że potrzebujemy takiego wyniku - wyjaśnił "Motorsportowi" Cyril Abiteboul, szef Renault.
Czytaj także: Hamilton mógł w ogóle nie wystartować w Kanadzie
Ricciardo przed tym sezonem został ściągnięty do Renault z Red Bulla. Francuzi przekonali Australijczyka nie tylko wizją rozwoju w kolejnych latach, ale też statusem lidera. Do tej pory wyniki 29-latka pozostawiały jednak sporo do życzenia, przez co musiał się mierzyć z krytyką.
- Nie lubię sięgać po team orders. To nie jest styl zarządzania zespołem, jaki chciałbym wprowadzać na stale. Jednak w tej sytuacji chciałem mieć pewność, że oba samochody dojadą do mety w jednym kawałku. Daniel i Nico znów będą ze sobą walczyć począwszy od kolejnego weekendu - dodał Abiteboul.
Czytaj także: Wolff nie współczuje Vettelowi
Ricciardo i Hulkenberg zdobyli w Kanadzie 14 punktów i podwoili dotychczasowy wynik Renault. Zespół awansował na piąte miejsce w klasyfikacji konstruktorów z 28 "oczkami" na koncie.
ZOBACZ WIDEO: Spróbowaliśmy sił w symulatorze Formuły 1. Teraz każdy może poczuć się jak Robert Kubica!