F1: dominacja Mercedesa źle wpływa na oglądalność wyścigów. "To nie nasza wina"

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: kierowcy Mercedesa po kwalifikacjach
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: kierowcy Mercedesa po kwalifikacjach

Dominacja Mercedesa ma negatywny wpływ na wyniki oglądalności F1. W samych Niemczech ostatni wyścig o Grand Prix Hiszpanii przyciągnął przed telewizory o milion mniej kibiców niż przed rokiem.

Udany początek minionego sezonu w wykonaniu Ferrari sprawił, że kibice w Niemczech mieli nadzieję na tytuł mistrzowski dla Sebastiana Vettela. W tym roku sytuacja wygląda inaczej. Mercedes zgarnął pięć dubletów z rzędu, a w F1 obserwujemy jednostronne widowiska.

Ma to negatywny wpływ na oglądalność wyścigów w telewizji. Z danych zaprezentowanych przez RTL wynika, że w samych Niemczech tegoroczny wyścig o Grand Prix Hiszpanii obserwowało znacznie mniej fanów. Widownia skurczyła się aż o milion telewidzów.

Czytaj także: Grand Prix Holandii wraca do kalendarza F1

- Trzeba oddać hołd Mercedesowi ze względu na świetne wyniki, ale oni cierpią tak samo jak kibice z powodu braku emocji w F1. Ma to wpływ na mniejsze zainteresowanie widzów, co jest dość logiczne - powiedział "Bildowi" Matthias Bolhofer, rzecznik stacji.

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". W czym tkwi fenomen Pochettino? "O jakości trenera decyduje to, co wykrzesał z piłkarzy"

Świadom obecnej sytuacji jest Lewis Hamilton, który po Grand Prix Hiszpanii objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej F1. - Kiedy nie oglądamy rywalizacji kilku zespołów, to F1 jest mniej ekscytująca. Tak nie powinno być. Jednak to nie nasza wina, że personel Mercedesa tak dobrze wykonuje swoją robotę - stwierdził Brytyjczyk.

Kiepską wiadomością dla fanów F1 jest to, że Red Bull Racing i Ferrari przywieźli poprawki na Grand Prix Hiszpanii, a i tak nie zdołali zbliżyć się do największego rywala. - Red Bull poprawił silnik, ale jego samochód nie jest tak dobry jak zwykle. Ferrari ma dużo pomocy, ale problemy w innych aspektach - wytłumaczył Hamilton.

Czytaj także: Brutalna prawda ws. Roberta Kubicy 

Dlatego też i rywale powoli mają świadomość, że najprawdopodobniej czeka nas szósty rok z rzędu, w którym Mercedes zgarnia oba tytuły w F1. - Na to wygląda, ale w F1 wszystko potrafi się zmieniać. Sezon jest długi - skomentował Christian Horner, szef Red Bull Racing.

Komentarze (3)
avatar
One_Shoot
14.05.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Dla tego nie raz nie dwa Ferrari otzymuje cichutenka pomoc od FIA ale to i tak nie wiele zmienia. Nawet przy dosc dobrym aucie strategia makaroniarzy to kompletne nie porozumienie. Najpierw w A Czytaj całość
indominus
14.05.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Nie mam z tym problemu. W Mercedesie obserwuję rywalizację Hamiltona z Bottasem, bo tam się trochę agresywnie zrobiło. Potem Ferrari z Red Bullem, bo czerwoni trochę osłabli szczebelek niżej. A Czytaj całość
avatar
torowy
14.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niemcy mieli jeszcze nie tak onegdaj w sezonie nawet dwa swoje GP, to bogaty kraj, ale nie przebije niestety petrodolarowców, którzy rozochocili szefów F1 swoją hojną ręką, druga sprawa, temat Czytaj całość