F1: Robert Kubica bohaterem materiału BBC. "Nikt nie postawiłby pieniędzy na mój powrót"

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica

- Nikt nie postawiłby pieniędzy na to, że wrócę do F1 - powiedział Robert Kubica. Specjalny materiał poświęcony Polakowi przy okazji Grand Prix Australii wyemitowała stacja BBC.

W tym artykule dowiesz się o:

W niedzielę Robert Kubica stanie na polach startowych do wyścigu Formuły 1 po ponad ośmioletniej przerwie. Zdaniem wielu ekspertów, to jeden z największych powrotów w historii sportu. Dlatego też BBC postanowiła zrealizować specjalny materiał o Polaku.

- Kiedy byłem młodym kierowcą, wręcz dzieckiem, to nikt w Polsce nie postawiłby choć jednego euro na to, że Polak dostanie się do Formuły 1. To mi się udało w roku 2006 - powiedział Kubica.

Czytaj także: Kontakt Roberta Kubicy ze ścianą (wideo)

Krakowianin nie ukrywa, że nikt nie spodziewał się jego powrotu do stawki, po tym jak odbył szereg testów z Renault i Williamsem, sygnalizując tym samym gotowość do ponownej jazdy w F1. - Szczerze powiedziawszy myślę, że ta sama historia miała miejsce trzy lata temu. Nikt nie postawiłby pieniędzy na to, że wrócę do F1 - dodał.

Nie zabrakło również tematu kontuzjowanego ramienia Kubicy, które po wypadku z Ronde di Andora nie jest w pełni sprawne. - Większość ludzi myśli, że prowadzę jedną ręką. To nieprawda. Oczywiście, są sytuacje, w których ona mocniej pracuje niż prawa. Jednak są też takie, gdy bardziej wykorzystuję moje prawe ramię niż lewą rękę - wyjaśnił kierowca z Polski.

Polak w rozmowie z BBC podkreślił, że odkrycie po kilku latach tego, że może się ścigać samochodem F1 było dla niego dziwnym przeżyciem. - W momencie, kiedy usiadłem z powrotem za kierownicą samochodu F1, przekonałem się o tym, że ciągle mam odpowiednią prędkość. Jednak to doprowadziło do negatywnych odczuć. Bo z jednej strony pozytywne było to, że nadal jestem szybki. Z drugiej, wiedziałem o moich ograniczeniach. Jednak cieszę się, że nie poddałem się - stwierdził.

Czytaj także: Oryginalny pomysł fana Kubicy

Pierwsze wyniki Williamsa nie napawają jednak optymizmem. Zespół jest najgorszy w stawce F1. Polak wierzy jednak w to, że razem z ekipą może się stopniowo poprawiać.

- Bądźmy szczerzy. Nie jesteśmy w miejscu, w którym powinniśmy być. Za mną ośmioletnia przerwa w jeździe. Jak będę lepiej przygotowany, to zyskam dodatkową pewność siebie i poziom, na którym mogę być - podsumował Kubica.

ZOBACZ WIDEO: Andrzej Borowczyk: Orlen już wiele lat temu chciał kupić miejsce dla Kubicy w F1

Źródło artykułu: