W sobotni poranek pracownicy McLarena nie popisali się. Ekipa chciała jak najszybciej wypuścić Lando Norrisa na tor, ale nie dostrzegła nadjeżdżającego Roberta Kubicy. W efekcie Polak musiał wyhamować i zmienić tor jazdy, aby nie uderzyć w Brytyjczyka.
Bardzo szybko na wydarzenia z pit-lane zareagowała FIA. Sędziowie postanowili ukarać stajnię z Woking. Zespół za niebezpieczne wypuszczenie Norrisa z garażu musi zapłacić 5 tys. euro. To standardowa sankcja za tego typu przewinienia.
Czytaj także: McLaren poszedł na ustępstwa
Zabawnie sytuację skomentował oficjalny profil F1 na Twitterze. "Prawie mieliśmy pierwsze wyprzedzanie tego weekendu… w pit-lane" - napisano i przedstawiono incydent z porannej sesji.
We almost had our first overtake of the weekend... in the pit lane... in FP3#AusGP #F1 pic.twitter.com/RL9Vo0syXQ
— Formula 1 (@F1) 16 marca 2019
Po zakończeniu treningu pracownicy McLarena mogli być zmartwieni nie tylko karą finansową, ale też tempem samochodu. Norris okazał się bowiem szybszy jedynie od duetu kierowców Williamsa. Niewiele lepiej spisał się też Carlos Sainz, co może wskazywać na to, że model MCL34 nie jest zbyt udaną konstrukcją.
Czytaj także: Kontakt Roberta Kubicy ze ścianą (wideo)
ZOBACZ WIDEO: Andrzej Borowczyk: Orlen już wiele lat temu chciał kupić miejsce dla Kubicy w F1