W najbliższą niedzielę na polach startowych do wyścigu o Grand Prix Australii zobaczymy Roberta Kubicę. Tym samym zrealizuje się powrót Polaka do ścigania w królowej motorsportu po ośmioletniej przerwie spowodowanej kontuzją. Formuła 1 potrafi odpowiednio wykorzystać ten fakt i umiejętnie podgrzewa atmosferę w social mediach.
We wtorek na oficjalnym kanale F1 opublikowano fragmenty wyścigu z roku 2009, kiedy to polski kierowca w barwach BMW Sauber mierzył się na torze z Sebastianem Vettelem. Kubica rozpoczynał wówczas rywalizację z czwartej pozycji startowej i taką samą zajmował na kilka okrążeń przed końcem.
Liberty Media atakuje Berniego Ecclestone'a. Czytaj więcej!
Krakowianin podjął się ataku na Vettela po zewnętrznej na trzy "kółka" przed metą. Błąd popełnił jednak kierowca Red Bull Racing, który opóźnił hamowanie i doprowadził do kontaktu. Kubica wskutek kolizji stracił przednie skrzydło, a chwilę później wypadł z toru z powodu braku docisku. W ten sposób zakończyły się marzenia Polaka o podium na Albert Park.
Sędziowie uznali za to winnym zajścia Vettela, który został karnie przesunięty o dziesięć pozycji na starcie do kolejnego wyścigu w Malezji.
Lance Stroll odzyskał nadzieję. Czytaj więcej!
Przypomnienie pojedynku Kubicy z Vettelem w tym momencie jest dość ciekawe ze względu na opinię Niemca na temat powrotu polskiego kierowcy do stawki po tak długiej przerwie.
- Mam mieszane odczucia. Z jednej strony, osobiście bardzo mi się to podoba. Bo nikt z nas nie jest w stanie sobie wyobrazić, jak ciężko mu było i przez co przeszedł po wypadku. Z drugiej strony, mamy też młodych kierowców, którzy zasługują na szansę - mówił w grudniu 2018 roku obecny kierowca Ferrari.
ZOBACZ WIDEO Liverpool na krawędzi? "Może się okazać, że przegrali ligę i została im tylko Liga Mistrzów"