Sebastian Vettel to czterokrotny mistrz świata. Trudno więc dziwić się decyzji Mattii Binotto. Niemiec jest naturalnym liderem ekipy z Maranello. - Trudno, żeby w takim zespole jak Ferrari nie było kierowcy numer jeden. Bez jasnego podziału ciężko o to, by wywalczyć tytuł mistrza świata - stwierdził Alain Prost.
Legenda Formuły 1 wierzy, że włoski zespół pod wodzą Mattii Binotto odzyska spokój. Wybranie lidera stawia kierowców w jasnej sytuacji już na starcie sezonu - Od razu widać, że wewnątrz ekipy jest stabilniej niż do tej pory. Sytuacja jest klarowna, każdy wie, gdzie jego miejsce. To dobra opcja przede wszystkim dla Leclerca - wyjaśnił.
Brat Vettela dołączył do Mercedesa. Czytaj więcej!
Paradoksalnie postawienie Monakijczyka w sytuacji bycia kierowcą numer dwa może być dla niego korzystne. Wokół 21-latka wciąż panuje spore zamieszanie, a oczekiwania są ogromne. Zespół dał mu wyraźny sygnał, że ma czas się rozwijać i nikt nie oczekuje od niego seryjnych zwycięstw. To może pomóc Leclercowi.
Niepewność w Red Bullu. Czytaj więcej!
W Renault sytuacja nie jest tak jasna jak w Ferrari. - Nie ma lidera, nie ma wyraźnego podziału. Obaj są numerami jeden. Oczywiście nadejdzie moment, w którym jeden stanie się szybszy od drugiego, ale są dorośli. Dobrze, że wiedzą, że walka między nimi rozegra się dopiero na torze, a nie w garażu przed sezonem - zakończył Prost.
ZOBACZ WIDEO: Sektor Gości 102. Maciej Wisławski: Powrót Roberta Kubicy to unikalny przypadek w historii sportu