Po tym jak Williams opuścił ponad dwa dni testów na torze Catalunya, w tym tygodniu kierowcy ekipy z Grove rozpoczęli pracę pełną parę. We wtorek George Russell pokonał 119 okrążeń, a w środę Robert Kubica przejechał 130 "kółek".
Wyniki Brytyjczyka i Polaka z ostatnich dwóch dni pozwalają wierzyć w to, że ekipa odpowiednio się przygotuje do Grand Prix Australii.
Claire Williams tłumaczy się z problemów. Czytaj więcej!
- Musieliśmy skondensować nasz program. Mamy jasne cele, na których chcemy się skoncentrować. Posiadanie niezawodnego samochodu sprawia, że uda się zminimalizować stracony czas - powiedziała Claire Williams, szefowa ekipy z Grove.
ZOBACZ WIDEO: Witold Bańka: Powrót Kubicy to niesamowita historia. Ktoś nagra o tym film
Williams cieszy to, że model FW42 nie sprawia kierowcom większych problemów, bo oznacza to, że również w czwartek i piątek powinni oni pokonać spore dystanse na torze w stolicy Katalonii. - Dzięki niezawodności naszej maszyny możemy zrealizować wiele programów, które stały pod znakiem zapytania. George przejechał 119 "kółek", Robert też sporo. Plan zna kolejne dni zakłada jeszcze większe przebiegi - zdradziła Brytyjka.
Pogróżki pod adresem Lewisa Hamiltona. Czytaj więcej!
Szefowa Williamsa głęboko wierzy w to, że za miesiąc nikt nie będzie pamiętać o tym, że zespół spóźnił się na testy w Barcelonie. - W pewnym stopniu opóźnienie wpłynęło na nasz program. Staramy się nadrobić stracony czas, ale mam nadzieję, że w Australii lub chwilę później zapomnimy o tym i pójdziemy naprzód - podsumowała.