Jacques Villeneuve słynie z tego, że nie podoba mu się wiele rzeczy w Formule 1 i konsekwentnie krytykuje je na łamach mediów. Tym razem dostało się kierowcom z młodszego pokolenia. Zdaniem Kanadyjczyka, bardzo często brakuje im talentu i charakteru.
- Teraz większość kierowców jest tak naprawdę własnością zespołów, są tylko zabawkami. Poruszają się niczym figury w szachach. Bardziej przypomina mi to franczyzę, wszystko w Formule 1 stało się bardzo dziwne - ocenił mistrz świata z sezonu 1997.
Kanadyjczyk uważa, że kolejni młodzi kierowcy nie mają odpowiedniej charyzmy i są politycznie poprawni, zaś barwne postacie są konsekwentnie wypychane poza świat F1. - Dlatego też jest tam coraz mniej talentu. Kierowcy o ugruntowanej pozycji powoli odchodzą w cień kosztem młodzieży - dodał.
Villeneuve nie ukrywa, że tęskni za Formułą 1 z lat 90., gdy wyścigi były bardziej niebezpieczne i gwarantowały przy tym więcej emocji. - F1 w moich czasach była lepsza i bardziej ludzka. Ryzyko było większe, ale było też na tyle bezpiecznie, że wsiadając do samochodu nie miałeś poczucia, że zaraz zginiesz. Kompromis był odpowiedni. Teraz za to króluje poprawność polityczna i nikt nie mówi tego, co myśli - podsumował.
ZOBACZ WIDEO: Włodzimierz Zientarski wspomina wypadek Kubicy w F1. "Jego ojciec wybiegł ze studia"