Dyrektor komercyjny F1, Sean Bratches przyznaje, że organizacja wyścigu ulicznego na terenie Londynu to byłoby wymarzone rozwiązanie. Temat rywalizacji w wielkich metropoliach nie jest dla szefów Formuły 1 nowością. - Rozmawiamy z wieloma władzami i miastami na całym świecie - powiedział Bratches.
- Z całą pewnością, gdyby okazało się, że jest możliwość zorganizowania wyścigu ulicznego na terenie Londynu to byłoby wyjście idealne i dla miasta, i dla F1 - podkreślił przedstawiciel Formuły 1.
Póki co, wciąż niejasna jest jednak sytuacja Silverstone. - Mamy nadzieję, że uda się nam dogadać. Od ostatnich rozmów niewiele się jednak zmieniło. Dyskutujemy na tematy biznesowe, obu stronom zależy na tym, żeby umowa została podpisana - powiedział Bratches.
Silverstone to najmocniej związany z F1 brytyjski tor. Łącznie odbyło się na nim 52 rund Grand Prix. Ponadto obiekt gości Formułę 1 nieprzerwanie od 1987 roku. To najbardziej kojarzony z wyścigami tor w Wielkiej Brytanii.
Prezydent FIA, Jean Todt, ma nadzieję na to, że Silverstone pozostanie w kalendarzu F1 na kolejną dekadę. - Ten tor to ogromna część historii motorsportu. W Wielkiej Brytanii pasja do wyścigów jest niebywała. Odbywa się wiele imprez, są tradycje. Pozostaje optymistą w kwestii podpisania nowej umowy, choć są pewne tematy, które pozostają nierozwiązane - zakończył Todt.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 98. Kubica popełnił duży błąd? Włodzimierz Zientarski: Wszyscy na tym ucierpieli