Jarosław Wierczuk: kolejny rok dominacji Mercedesa (komentarz)

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: kierowcy Mercedesa na torze
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: kierowcy Mercedesa na torze

Zakończył się sezon 2018 w Formule 1. Został on zdominowany przez zespół Mercedesa, który wygrał obie klasyfikacje generalne mistrzostw świata.

Ostatni wyścig bieżącego sezonu F1 za nami. Yas Marina Circuit to nowoczesny tor, na którym również kluczową rolę odgrywa stan opon. To jest zresztą osobna kwestia, ponieważ wpływ opon na wynik zmieniał się na przestrzeni minionego sezonu. Druga połowa tegorocznych zmagań, a ostatnie wyścigi w szczególności to powrót do przeszłości jeśli chodzi o wpływ kondycji opon pośrednio na wynik, a bezpośrednio choćby na możliwą do zastosowania strategię. Nie inaczej było w GP Abu Zabi gdzie od sobotnich kwalifikacji temat opon wprowadzał hierarchię. Wyraźne było idealne rozłożenie tempa na jedno szybkie okrążenie w przypadku Lewisa Hamiltona. Valtteri Bottas już miał z tym trochę większe problemy. Nie mówiąc o Ferrari, które w pierwszym sektorze bez trudu pokonywało Mercedesa za to na przestrzeni pełnego okrążenia Hamilton był poza konkurencją.

Podobnie Lewis wypowiadał się tuż po kwalifikacjach. Mówił o rewelacyjnym trzecim sektorze decydującym o sukcesie sugerując, że właśnie bardzo precyzyjne rozłożenie tempa było kluczem do zdobycia pole position. Przy tej okazji warto odnotować kolejny rekord stajni Mercedesa. Zespół po raz piąty z rzędu zajmował w Abu Dhabi cały pierwszy rząd na starcie. Red Bull dla odmiany prezentował się słabiej, 5-te i 6-te miejsca po kwalifikacjach to nie to czego oczekują fani tego teamu po ostatnich wyścigach. Jednak przy tak kluczowym zużyciu opon szanse wyścigowe były spore i myślę, że Red Bull nie tracił nadziei przed niedzielnym wyścigiem.

I słusznie. Tempo wyścigowe od dawna było atutem konstrukcji Red Bulla. Max Verstappen co prawda wystartował słabo tracąc kilka pozycji jednak później było już tylko lepiej. Hamilton był niestety poza zasięgiem, ale dużą pomocą dla Lewisa okazała się taktyka. W trakcie fazy wirtualnego samochodu bezpieczeństwa kiedy kierowcy muszą zwolnić o 40 proc. w sensie czasu okrążenia Hamiltona ściągnięto do boksów. Było to zdecydowanie wcześnie bo dopiero na 7. okrążeniu. Dla wielu takie posunięcie było zbyt pokerowe, z Lewisem włącznie. Kilkukrotnie przekazywał do boksów swoje obiekcje tym bardziej, że z pozycji lidera spadł na 5-te miejsce za obydwoma bolidami Red Bulla. I na tym właśnie etapie miała miejsce zacięta rywalizacja Lewis - Max, która mogła być ciekawym przyczynkiem do przyszłego sezonu. Verstappen wyszedł z tego pojedynku zwycięsko pomimo nowych opon Hamiltona.

Wracając do taktyki Mercedesa. Kalkulacja względem bolidu z numerem "44" była optymalna, ponieważ wbrew pozorom Hamilton nie stracił dużo czasu w ruchu po wyjeździe z boksów, a zaoszczędził dzięki fazie Virtual Safety Car. Kalkulacja ta zakładała stabilne osiągi twardszej mieszanki opon na przestrzeni bardzo długiego dystansu. Dzięki temu Hamilton wygrał, chociaż Sebastian Vettel i Verstappen bynajmniej nie zostali zdeklasowani. Notabene właśnie takie podium uważam za idealne i jakże symboliczne zakończenie sezonu. Trzech kierowców klasy zdecydowanie mistrzowskiej, którzy moim zdaniem ten sezon zdominowali. Każdy na swój sposób.

Swoją drogą to niebywałe w jaki sposób wyścigowy rok 2018 się kończy. Fakt, o którym pisałem na początku, czyli piąte z rzędu podwójne pole position dla Mercedesa na Yas Marina pokazuje jak długo Mercedes znajdował się de facto poza konkurencją. Ten rok miał być inny. Dominacja Mercedesa miała zostać przerwana. I wiele wskazywało na to, że będzie przerwana. Forma Ferrari z pierwszej połowy sezonu była obiektywnie wyższa od Mercedesa. Mimo to Hamilton kończy aktualny sezon liczbą 11 zwycięstw co oznacza wyrównanie jego osobistego rekordu. Łącząc to ze zdecydowanym zwycięstwem w klasyfikacji konstruktorów trudno nie nazwać roku 2018 kolejnym etapem dominacji stajni Mercedesa.

Jarosław Wierczuk - były kierowca wyścigowy. Ścigał się w Formule 3000, Formule 3, Formule Nippon oraz testował bolid Formuły 1. Obecnie Prezes Fundacji Wierczuk Race Promotion, której celem jest promocja i pomoc młodym kierowcom.

Strona fundacji Wierczuk Race PromotionProfil Fundacji Wierczuk Race Promotion na Facebooku

ZOBACZ WIDEO: Kszczot trzyma kciuki za Kubicę: Wierzyłem, że wróci. Teraz najważniejsza jest stabilizacja

Komentarze (0)