Formuła 1 zmierza w dobrym kierunku. Williams zbudowany zmianami

Newspix / Na zdjęciu: Robert Kubica w bolidzie Williamsa podczas testów F1 na torze Hungaroring
Newspix / Na zdjęciu: Robert Kubica w bolidzie Williamsa podczas testów F1 na torze Hungaroring

W przyszłym roku czeka nas aerodynamiczna rewolucja w Formule 1. Uproszczone przednie i tylne skrzydła mają sprawić, że wyprzedzanie stanie się łatwiejsze. FIA jest już zbudowana pierwszymi wynikami testów, a w pełni popiera je Williams.

Gdy na początku roku FIA forsowała pomysł, by mocno uprościć aerodynamikę w Formule 1 w sezonie 2019, część zespołów mocno protestowała. Ostatecznie federacja dopięła swego i w przyszłym roku zobaczymy mocno zmodyfikowane przednie i tylne skrzydła.

Dzięki zmianom jazda w bezpośrednim kontakcie, a co za tym idzie również wyprzedzanie, mają stać się znacznie łatwiejsze. Szczególnie widoczne będzie to w zakrętach o średniej prędkości.

- W tej chwili, gdy samochód znajduje się w odległości 15-20 metrów od innego pojazdu, traci 30 proc. siły docisku. Nasze badania wskazują, że uda nam się zmniejszyć ten wskaźnik do 10 proc. - twierdzi Nikolas Tombazis, który w FIA odpowiada za sprawy techniczne.

Tombazis odpowiada też na głosy krytyczne, jakie pojawiają się w zespołach, które były nieprzychylne zmianom. - Istnieje tendencja, by zwiększać siłę docisku w F1, co tylko potęgowałoby problem z wyprzedzaniem. Dlatego musieliśmy zainterweniować. Rok 2019 byłby gorszy niż obecny pod tym względem. Uważamy, że robimy krok w dobrą stronę, ale niech też nikt nie oczekuje, że zobaczymy walkę koło w koło na każdym okrążeniu - dodaje pracownik FIA.

ZOBACZ WIDEO: Fajdek o mały włos nie zabił trenera. "Gdyby nie wstał, skończyłoby się zgonem"

Jedynym zespołem, który głośno popiera nowe rozwiązania jest Williams. - Nie byłem fanem przepisów z 2017 roku, bo uważałem, że robimy krok wstecz, jeśli chodzi o wyprzedzanie. Gdybyśmy nic nie zrobili, to sytuacja tylko by się pogorszyła. FIA miała rację i dobrze, że zaczęła działać. Mam dość spore nadzieje związane z tym, co zostało wymyślone na sezony 2019-2020. Idziemy we właściwym kierunku - ocenia Paddy Lowe, dyrektor techniczny Williamsa.

Williams jako jedna z pierwszych ekip rozpoczął prace nad nowymi elementami aerodynamicznymi. Już podczas letnich testów F1 na węgierskim Hungaroringu zmodyfikowane przednie skrzydło w modelu FW41 sprawdzał Robert Kubica. Polak twierdził wówczas, że jest za wcześnie, by oceniać jak zmiany wpłyną na zachowanie samochodów w roku 2019.

Źródło artykułu: