W Formule 1 brakuje dwóch zespołów. "Młodym kierowcom trudno się przebić"

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: wyścig F1 na Red Bull Ringu
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: wyścig F1 na Red Bull Ringu

Obecnie w Formule 1 rywalizuje tylko dziesięć zespołów. To za mało, aby zmieścić w królowej motorsportu wszystkich utalentowanych kierowców. Zdaniem George'a Russella, należałoby poszerzyć stawkę o co najmniej dwie ekipy.

W tym artykule dowiesz się o:

Obecnie George Russell jest liderem Formuły 2 i niewiele brakuje mu, aby zdobyć tytuł mistrzowski. W tej sytuacji naturalnym krokiem dla Brytyjczyka wydaje się awans do Formuły 1 w kolejnym sezonie. 20-latek prowadzi rozmowy z Williamsem, ale nie wiadomo czy zakończą się one sukcesem.

Russell ma świadomość, że ostatnie ruchy kadrowe w F1 mogą sprawić, że zabraknie dla niego miejsca w królowej motorsportu. Napływ kolejnych pay-driverów sprawił bowiem, że utalentowanym kierowcom trudno przebić się do elity. Wprawdzie Mercedes proponuje, by rozszerzyć stawkę o dodatkowy samochód, ale sprzeciwiają się temu mniejsze zespoły.

- Czuję, że F1 brakuje teraz co najmniej dwóch zespołów. Na starcie mamy 20 zawodników. Niewiele. Młodym kierowcom trudno się przebić do tego świata. Pomysł związany z trzecim samochodem albo wprowadzenie czegoś podobnego byłoby ciekawym ruchem - powiedział Russell.

Brytyjczyk zasugerował ciekawe rozwiązanie związane z pay-driverami. - Kierowcy płacący za starty mogliby brać udział w wyścigach rozgrywanych w ich rejonie. Azjata brałby udział w Grand Prix rozgrywanych w Azji, kierowca ze Stanów mógłby ścigać się w USA. To sprawiłoby, że Mercedes, Ferrari czy Red Bull nie mieliby tylu problemów ze znalezieniem miejsca dla młodych kierowców - dodał junior Mercedesa.

Mniejsze ekipy protestują jednak przeciwko pomysłowi związanemu z wystawianiem do rywalizacji dodatkowego samochodu, tłumacząc to finansami. Jednak Russell uważa, że zbudowanie trzeciego modelu nie wiąże się z ogromnymi kosztami.

- F1 stała się ekstremalnie drogim sportem ze względu na prace związane z rozwojem, a nie ze względu na faktyczne koszty budowy samochodu. Pieniądze wydaje się w tunelach aerodynamicznych, na projektantów i ich pracę, a nie na samo stworzenie części. Wyprodukowanie trzech zamiast dwóch przednich skrzydeł nie będzie dodatkowym kosztem. Może trochę zwiększy wydatki, ale nie będzie to ogromna kwota - podsumował Russell.

Wyścigi Formuły 1 można obejrzeć na żywo również w Internecie i na urządzeniach mobilnych. Cały sezon na kanałach Eleven Sports na platformie WP Pilot

ZOBACZ WIDEO: Urszula Radwańska: Czułam się bardzo źle. Nie miałam siły wstać z łóżka

Komentarze (3)
avatar
prym
24.09.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
F1 zeszło na psy,dopuszczając do tego by kierowcy wnosili pieniądze w zamian za jazdę bolidem.To jest rak tej dyscypliny.Proszę sobie wyobrazić,że Ronaldo,Messi czy powiedzmy Leon by musieli za Czytaj całość
avatar
jony76
24.09.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nic nie dadzą dodatkowe zespoły. Musiały by być satelickie, żeby najwięksi mogli w nich umieszczać swoich małolatów. Gdyby jednak weszły w f1 np. Ford i Toyota, to co by to dało Russellowi? Prz Czytaj całość
avatar
Kamil Lisiecki
24.09.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zacznijmy od tego,że młodych nie powinno być w F1.
F1 to elitarna seria,gdzie powinni być najlepsi i doświadczeni kierowcy,a nie dzieciaki po 18 lat,bo to jest kpina...Młodzi powinni dostawać t
Czytaj całość