Wraz z nadejściem przerwy wakacyjnej powinny wyjaśnić się losy kolejnych kierowców w Formule 1. Niemal pewne jest, że do większych roszad nie dojdzie w czołowych ekipach. Mercedes i Red Bull Racing mają przystąpić do sezonu 2019 w niezmienionych składach. Jedynie w Ferrari bardzo prawdopodobna jest wymiana Kimiego Raikkonena na Charlesa Leclerca.
Decyzje najlepszych zespołów wpłyną na ruchy ekip ze środka stawki. Sytuację na rynku kierowców bacznie obserwują szefowie Renault. Z jednej strony Francuzi zapewniają, że najchętniej kontynuowaliby współpracę z Nico Hulkenbergiem i Carlosem Sainzem, ale nie wykluczają też sięgnięcia po innych zawodników. W tym kontekście najczęściej wymienia się nazwisko Fernando Alonso. 36-latek przed laty święcił bowiem triumfy z teamem z Enstone.
Jednak przy okazji Grand Prix Wielkiej Brytanii w padoku gruchnęła wieść, że Francuzi są mocno zainteresowani Estebanem Oconem. 21-latek obecnie notuje świetne wyniki w barwach Force India. Jego przyszłość w tym zespole stoi jednak pod znakiem zapytania, bo Hindusi przeżywają kłopoty finansowe. - Francuski kierowca we francuskim zespole, dlatego Renault jest nim zainteresowane - tłumaczy dziennikarka Rachel Brookes ze "Sky Sports".
ZOBACZ WIDEO Plaża Open: podsumowanie zmagań w Dąbrowie Górniczej
Brookes poruszyła temat Ocona w najnowszym odcinku programu "F1 Report". John Watson, jeden z jej gości, nie jest jednak przekonany do transferu Francuza. Zwrócił on uwagę na fakt, że młody kierowca od lat jest wspierany przez Mercedesa. - Ocon to bez wątpienia przyszła gwiazda F1. Na pewno byłby zadowolony, gdyby dostał miejsce w Mercedesie z ich pakietem i mocnym silnikiem, ale czy w Renault? To mogłaby być dla niego opcja krótkoterminowa - stwierdza Watson.
Decyzja Ocona będzie mieć wpływ na dalsze losy Lance'a Strolla w F1. Niektóre źródła w padoku twierdzą, że to właśnie Kanadyjczyk miałby zająć miejsce Francuza w Force India. Nie bez znaczenia są też możliwości finansowe jego ojca, Lawrence'a. Mógłby on zainwestować fundusze w F1. Hindusi w trybie pilnym potrzebują bowiem nowego inwestora. Istnieje nawet ryzyko, że zabraknie im funduszy, by ukończyć tegoroczną kampanię.
Kanadyjski miliarder, który wcześniej potrafił wpłacić ponad 30 mln euro na konta Williamsa, by zapewnić synowi miejsce w F1, już w zeszłym roku był łączony z przejęciem Force India. Ostatecznie jednak do tego nie doszło. - Ocon do Renault, Stroll do Force India. Jest taka możliwość, ale w F1 mamy mnóstwo zakulisowych gierek. Tak to jest w tym sporcie, że wiele czynników się musi złożyć, aby to było możliwe - ocenia w "F1 Report" Martin Donelly, były kierowca F1.