Williams nie zostanie "zespołem B" Mercedesa. "Będziemy bronić swojej tożsamości"

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Claire Williams w zespołowym boksie
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Claire Williams w zespołowym boksie

Claire Williams zaprzeczyła spekulacjom, jakoby sojusz z Mercedesem był dla Williamsa alternatywą do poprawienia pozycji zespołu w hierarchii F1. - Chcemy nosić wciąż miano konstruktora - powiedziała córka założyciela teamu z Grove.

Williams w sezonie 2018 pretenduje do miana najgorszego zespołu w Formule 1. Byli mistrzowie świata są wyraźnie pod kreską i niewiele zapowiada, by szybko zmienili swój status w hierarchii F1.

Rozwiązanie problemów dla zespołu którego barwy od dwóch lat reprezentuje Lance Stroll  zasugerował ojciec młodego kanadyjskiego kierowcy. Lawrence Stroll zaproponował, aby Williams wszedł w bliski sojusz z Mercedesem, który dałby zespołowi dostęp do technologii mistrzów świata w latach 2014-2017.

Stroll marzy, aby Williams skopiował model współpracy Ferrari i Haas. Amerykanie wystawiają swój zespół w F1 najmniejszym możliwym nakładem, kupując wszystkie dozwolone regulaminem komponenty od Włochów. Elementy własne konstrukcji inżynierów Haas stanowią ledwie 30 proc. konstrukcji pojazdu.

Claire Williams zarządzająca zespołem od czasu ustąpienia Franka Williamsa, zapowiada, że nie będzie uciekać się do podobnych środków, w poszukiwaniu drogi do rozwiązania problemów legendarnego zespołu.

- Nie wiem skąd biorą się takie historie - powiedziała. - Jesteśmy niezależnym konstruktorem. Frank Williams i Patrick Head walczyli o naszą niepodległość przez dziesięciolecia i wykonali niezwykłą robotę. Jednym z moich obowiązków jest obrona naszej niezależności - dodała Williams.

ZOBACZ WIDEO Robert Kubica: Moi kibice są ewenementem

Williams zdaje sobie doskonale sprawę, że musi znaleźć środki potrzebne na prowadzenie zespołu jeszcze przez dwa sezony, nim dojdzie do zapowiadanej przez Liberty Media rewolucji w ustaleniu limitu budżetowego. Dotknie on najbogatszych, zaś większe szanse na dogonienie czołówki będą miały prywatne stajnie, które od lat budują zespoły w oparciu o zdrowy budżet.

- Na tym polega cała zabawa w Formułę 1, aby upewnić się, że w przyszłym roku będziesz dysponował odpowiednim budżetem do tego, by ścigać się w mistrzostwach. Nie inaczej jest teraz, w porównaniu do poprzedniego roku lub tego co było 10 czy 30 lat temu - powiedziała Williams.

- W poprzednim tygodniu ogłosiliśmy nasze wyniki finansowe i nie prezentują się one najgorzej. Nie sądzę więc , aby ktokolwiek powinien obawiać się o naszą przyszłość. Potrzebujemy jednak uchwalenia propozycji zmian od sezonu 2021. Nie ukrywamy jak istotne są one z naszego punktu widzenia, ale również przyszłości całego sportu - podsumowała.

Komentarze (0)