Fabryczny zespół Mercedesa dzięki produkcji niesamowicie mocnego silnika na początku ery hybrydowej w Formule 1 w 2014, zdominował całą serię, a swoją ogromną przewagę nad konkurencją prezentował zwłaszcza podczas kwalifikacji.
Zwycięstwo Lewisa Hmiltona podczas czasówki w inaugurującym sezon GP Australii było dla Mercedesa 72 pole position wywalczonym w 80 ostatnich rundach mistrzostw świata. Niemiecki zespół od początku sezonu 2014 przegrał tylko osiem sesji kwalifikacyjnych. W żadnym wypadku nie zdarzyło się to jednak dwa razy z rzędu.
Ferrari przerwało tę serię dzięki wygranej na torze w Szanghaju. Sebastian Vettel podobnie jak w Bahrajnie pobił w decydującej sesji Q3 wynik zespołowego partnera Kimiego Raikkonena i zapewnił włoskiemu zespołowi dwa miejsca w pierwszym rzędzie drugi weekend z rzędu. Po raz ostatni Vettel wygrał dwie sesje kwalifikacyjne w 2013 roku, gdy wywalczył swój ostatni tytuł mistrzowski w barwach Red Bulla.
Ferrari czekało aż dwanaście lat na to, by ustawić swoje dwa samochody w pierwszym linii w dwóch kolejnych wyścigach. Po raz ostatni włoska stajnia dokonała tej sztuki w sezonie 2006 za sprawą duetu Michael Schumacher - Felipe Massa, na torach we Francji i Stanach Zjednoczonych.
ZOBACZ WIDEO Pogodowy kataklizm podczas testów F1. Kubica zadowolony ze swojej roli w Williamsie