W trakcie pierwszej tury testów Formuły 1 w Barcelonie kierowcy są często pytani o komfort jazdy z systemem Halo. Pierre Gasly zdradził, że dla niego największy problem stanowi wejście i wyjście z bolidu z zamontowanym urządzeniem.
- Nie lubię tego, to jedna wielka gmatwanina przy wsiadaniu i wysiadaniu - żalił się młody kierowca Toro Rosso. - Minął dopiero pierwszy dzień testów, a mój kombinezon już jest cały zniszczony. Będziemy musieli poprosić naszego dostawę o wysłanie większej ilości egzemplarzy.
Jeśli chodzi współpracę z Halo podczas jazdy na torze, Gasly nie miał większych zastrzeżeń po pokonaniu 82 okrążeń toru Catalunya w trakcie wtorkowych testów. - Nie ma to większego wpływu na prowadzenie samochodu. Naturalnie widzisz coś nad sobą i jest to trochę dziwne, ale gdy zaczynasz jechać i koncentrujesz się wyłącznie na tym, to zapominasz o Halo - powiedział Gasly.
Ubiegłoroczny debiutant ma jednak obawy jak system sprawdzi się w przypadku wypadków, w których cała konstrukcja bolidu obraca się i zmusza kierowcę do niestandardowego opuszczenia samochodu. - Wydostanie się z bolidu może w takim wypadku potrwać trochę dłużej - zauważył Gasly. - Nie chcę się jednak tym martwić, bo staram się nie myśleć o złych rzeczach - dodał.
Pierre Gasly zakończył drugi dzień testów w Barcelonie z szóstym czasem. W swoim najszybszym okrążeniu był o niecałe 0,2 sekundy szybszy do rekordowego czasu siódmego Roberta Kubicy.
ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica trzecim kierowcą Williamsa. "Pukał do drzwi F1, teraz do nich wali"