McLaren był krok od upadku. "Zespół F1 można zabić w pół roku"

Materiały prasowe / Pirelli Media / Fernando Alonso za kierownicą McLarena
Materiały prasowe / Pirelli Media / Fernando Alonso za kierownicą McLarena

9 lutego premierę będzie mieć film przedstawiający kulisy pracy zespołu McLaren w minionym sezonie Formuły 1. Dzięki nagraniom widać jak realna była groźba odejścia Fernando Alonso z ekipy.

Czteroodcinkowy dokument o kulisach pracy McLarena w sezonie 2017 będzie miał swoją premierę 9 lutego w "Amazon Prime". Za jego powstanie odpowiada Manish Pandey, która wcześniej brał udział w produkcji filmu poświęconego Ayrtonowi Sennie.

Dokument o zespole z Woking powstawał w momencie, gdy ważyła się jego przyszłość. Zimowe testy w Barcelonie pokazały przed rokiem, że Honda nadal nie uporała się z problemami i jej jednostki napędowe są niezwykle awaryjne. Brytyjczycy wchodzili w sezon z przekonaniem, że w obliczu fatalnych wyników nie uda im się przedłużyć współpracy z Fernando Alonso.

- On zamierza nam powiedzieć "wiecie co? Ciao" - mówi w trakcie jednej z rozmów Eric Boullier, którą nagrali producenci filmu dokumentalnego. - On u nas nie zostanie. Jestem w stu procentach tego pewny - dodawał dyrektor wyścigowy McLarena.

Dzięki produkcji Amazona dowiadujemy się, że atmosfera w McLarenie po ubiegłorocznych testach w Barcelonie była fatalna. - Fernando jest wkurzony. Mówi wprost, żebym postawił się w jego pozycji, bo nie jest w stanie wytrzymać kolejnego roku walki. Moim głównym zmartwieniem jest duch zespołu. Nie chcę by się załamał, bo wiem jak działa efekt domina - twierdzi Boullier w trakcie jednej z rozmów.

ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica trzecim kierowcą Williamsa. "Pukał do drzwi F1, teraz do nich wali"

Kiepskie wyniki McLarena mogły doprowadzić do sytuacji, w której ekipę opuszczą najważniejsi pracownicy. - Wiecie jak to działa w biznesie... Kiedy jesteś słaby, to ludzie przychodzą i biorą co chcą. Tymczasem budowanie zespołu F1 zajmuje lata. Możesz go jednak zabić w sześć miesięcy - stwierdza dyrektor wyścigowy ekipy z Woking.

Pod koniec minionego sezonu McLaren zdecydował się zerwać umowę z Hondą. Tak naprawdę pierwsze myśli na ten temat w Woking pojawiły się już po testach w Barcelonie, bo szefostwo zespołu zdało sobie sprawę, że Japończycy po raz kolejny stworzyli niezbyt konkurencyjny produkt. - Granica została przekroczona. To koniec. To był eksperyment polegający na wierze. Czekaliśmy na to, co się wydarzy. Teraz musimy znaleźć nowy sposób, nowy plan - zapowiada w filmie Jonathan Neale, inżynier McLarena.

Producenci filmu o McLarenie zyskali też dostęp do niepublikowanych rozmów pomiędzy kierowcami tej ekipy a członkami zespołu. Dzięki temu możemy się przekonać, co do powiedzenia miał Alonso swoim mechanikom podczas przedsezonowych testów. - To zbyt niebezpieczne, by tak jeździć. Balans samochodu z tyłu jest fatalny. Kiepsko się prowadzi. Nie możemy odbywać testów w taki sposób. Ten silnik jest naprawdę... - mówi Alonso, po czym jego dalsza wypowiedź zostaje ocenzurowana.

Dzięki produkcji dowiadujemy się też o wyścigowej naturze Alonso. Hiszpan rywalizację miał w krwi już od małego. - Gdy byłem mały, to ścigałem się z babcią wracając ze szkoły do domu. Wiedziałem wtedy, że do domu mamy jakieś osiemset metrów. Było to ok. 4-5 minut drogi. Trasę dzieliłem na dwie części. Punktami kontrolnymi były most i skrzyżowanie, które mijaliśmy. Na moście musiałem być ok. 1,5 minuty po wyjściu ze szkoły. Na skrzyżowaniu po nieco ponad 3 minutach. Dlatego jestem przyzwyczajony do tego, że całe życie muszę kalkulować. Bo muszę wygrywać - zdradza Alonso w rozmowie z producentami filmu.

Realizatorzy filmu dokumentalnego są wdzięczni pracownikom McLarena za to, że byli łatwo dostępni w trakcie kręcenia kluczowych scen. - Nie jest tajemnicą, że to był najtrudniejszy sezon w historii McLarena. Łatwo byłoby im zamknąć drzwi w tych okolicznościach, jednak tego nie zrobili. Zespół nam zaufał. Wierzył, że zrozumiemy jak złożona jest Formuła 1. W tym upadku udział brali wszyscy, jednak tylko wielcy bohaterowie są w stanie się podnieść. McLaren i Honda są właśnie takimi bohaterami - twierdzi Manish Pandey, producent dokumentu.

W nadchodzącej kampanii brytyjski zespół będzie korzystać z silników produkcji Renault. Zmiana dostawcy jednostek napędowych oraz perspektywy z tym związane sprawiły, że ostatecznie Alonso podpisał nowy kontrakt z McLarenem i nadal będzie reprezentować barwy ekipy z Woking.

Komentarze (0)