Force India zabroniła współzawodnictwa swoim kierowcom po serii kolejnych kolizji między nimi na przestrzeni ledwie kilku wyścigów. Zespół w obawie o utratę punktów wolał skupić się na dowożeniu do mety pewnych pozycji i zapewnieniu sobie czwartego miejsca w klasyfikacji konstruktorów.
Po najbliższym wyścigu w Meksyku Force India może być wreszcie pewna osiągnięcia celu. Zespół zapewnia, że jeśli tak się stanie, to zawodnicy będą mogli znów rywalizować między sobą.
- Prawdopodobnie będzie tak już po kolejnym GP - powiedział Otmar Szafnauer pełniący obowiązki szefa teamu. - Potrzeba nam tylko jednego wyścigu, by wreszcie być pewnym czwartej pozycji. Chodzi tylko o to. Gdy się uda, możemy podejść spokojniej do kolejnych wyścigów i rozegrać je w innej formie.
W trakcie ostatniego GP w Stanach Zjednoczonych zespół musiał radzić sobie z niezwykłą presją, gdy Esteban Ocon jechał przed Sergio Perezem. Meksykanin miał lepsze tempo, a dodatkowo był naciskany przez Carlosa Sainza i prosił o zgodę na wyprzedzenie kolegi z teamu. Zespół odmówił, a kierowcy Renault ostatecznie udało się przedzielić duet Force India na mecie.
- Nawet gdybyśmy dali "Checo" zgodę na wyprzedzenie Estebana, to nie zdobylibyśmy więcej punktów - twierdził Szafnauer. - Dla nas liczą się tylko punkty. Nie ważne który z nich je dostarczy, dlatego nie dbaliśmy o to czy któryś z nich odda później pozycję drugiemu. Musieliśmy wyeliminować ryzyko i zdobyć określoną pulę punktów - dodał.
Force India ma aktualnie aż 91 punktów przewagi nad Williamsem w walce o zapewnienie sobie czwartej lokaty w MŚ. Po wyścigu w Meksyku zespół może być pewny tej pozycji na koniec sezonu.
ZOBACZ WIDEO: Inter pokonał Sampdorię. Gol Kownackiego obudził drużynę [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]"