Tegoroczne zawody o Grand Prix Stanów Zjednoczonych mogą zostać dotknięcie opadami deszczu, podobnie jak miało to miejsce w 2015 roku. Tym razem nie oczekuje się tak dużych problemów jak przed dwoma laty. W sezonie 2015 ulewny deszcz nad torem w Austin zapobiegł rozegraniu drugiego piątkowego treningu oraz dokończeniu sobotnich kwalifikacji, które zakończyły się po sesji Q2. Niedzielny wyścig rozpoczął się zaś na mokrym torze.
Tym razem kierowcy mogą oczekiwać spokojnych przygotować do głównej części weekendu. Prognozy wskazują na wysoką temperaturę i słońce w czasie każdej z trzech sesji treningowych. Problemy jak na ironię mogą zacząć się od kwalifikacji.
Właśnie w sobotnie popołudnie na tor w Austin mogą spaść pierwsze krople deszczu. Nie będą to jednak tak ulewne opady, jak miało to miejsce w 2015 roku. Sytuacja ma się powtórzyć w niedzielny poranek oraz... w okolicach godziny rozpoczęcia wyścigu (14:00 czasu lokalnego).
Trzy ostatnie edycje GP Stanów Zjednoczonych wygrał Lewis Hamilton. Niedzielny wyścig na torze Circuit of the Americas rozpocznie się o godzinie 21 czasu polskiego.
ZOBACZ WIDEO Pasja i życie Mai Kuczyńskiej. Polka bohaterką filmu z cyklu "Out of Frame"