Niepotwierdzone testy
Williams dba o to, aby do mediów nie wyciekły żadne szczegółowe informacje na temat testów Roberta Kubicy. Brytyjska ekipa nie chciała oficjalnie potwierdzić terminów jazd Polaka. Rąbka tajemnicy uchylił Mark Hughes, brytyjski dziennikarz dobrze zorientowany w środowisku F1. To on jako pierwszy podał, że Kubica 11 października pojawi się na torze Silverstone, a następnie w dniach 16-17 października na Hungaroringu.
Pierwszy test w Williamsie
Polak po raz pierwszy usiadł za kierownicą Williamsa w minioną środę. Przez kilka godzin kręcił "kółka" po torze Silverstone. Wcześniej miał jedynie okazję pracować w symulatorze ekipy z Grove. Zespół w lakonicznym komunikacie podał, że sesja testowa była "udana". Roberto Chinchero, włoski dziennikarz, ujawnił też, że 32-latek zrealizował cały program nakreślony mu przez Williamsa.
Dlaczego Hungaroring?
Węgierski obiekt jest niezwykle wymagający fizycznie dla kierowców. Tymczasem Williams ma pewne znaki zapytania, jeśli chodzi o formę fizyczną Polaka. Kubica musi udowodnić, że prawa ręka, która bardzo mocno ucierpiała w wypadku na trasie rajdu w 2011 roku, nie stanowi dla niego przeszkody. Dlatego należy się spodziewać dłuższych przejazdów i sprawdzania tempa wyścigowego. Jeśli Kubica pokaże Williamsowi, że nie ma problemów z płynną jazdą na Hungaroringu, nie powinien ich też mieć na innych torach.
Poza tym, ze względu na koszty, Williams szukał toru w Europie. Testy odbywają się w momencie, gdy większa uwaga mediów i świata F1 skupiona jest na kolejnym wyścigu królowej motorsportu. W nadchodzący weekend najlepsi kierowcy świata rywalizować będą w Grand Prix Stanów Zjednoczonych w Austin.
ZOBACZ WIDEO Rajd Nadwiślański: Filip Nivette z przytupem sięgnął po tytuł
Powrót na Węgry
Dla Kubicy jest to powrót na Hungaroring. Polak miał okazję spędzić dzień na tym torze w sierpniu, kiedy to odbywały się oficjalne testy F1. Krakowianin otrzymał wtedy do dyspozycji samochód Renault w specyfikacji na rok 2017. Różni się on znacząco od konstrukcji z sezonu 2014, dlatego nie należy porównywać czasów osiąganych przez Polaka w sierpniu do tych z października. O ile gdziekolwiek się one ukażą, bo Williams już zapowiedział, że testy mają charakter tajny.
Paul di Resta jako punkt odniesienia
Na Węgrzech pojawi się też Paul di Resta. Szkot jest kierowcą rezerwowym Williamsa. Wprawdzie nie miał on okazji do jazdy w sierpniowych testach, więc nie można bezpośrednio porównać jego czasów z Kubicą, ale dość niespodziewanie pojechał w wyścigu o Grand Prix Węgier. Zastąpił wtedy zmagającego się z chorobą Felipe Massę. Di Resta, który ostatni pełny sezon w F1 zaliczył w roku 2013, wywarł na zespole na tyle dobre wrażenie, że jest kandydatem na etatowego kierowcę w przyszłym roku.
Pilnie strzeżona tajemnica
Gdy stało się jasne, że Kubica będzie testować na Silverstone, część polskich fanów dostała się na brytyjski obiekt. Było to nie lada wyzwanie, bo wszystkie oficjalne wejścia były zamknięte. Podobnie będzie na Hungaroringu. Na ten moment nie wiadomo, którego dnia za kierownicą usiądzie Kubica, a którego di Resta. Pierwsze informacje mówiły o tym, że Polak ma testować samochód Williamsa jako pierwszy, a Szkot wyjedzie na tor w środę. Najnowsze spekulacje sugerują jednak odwrotny scenariusz.
Z tego względu, nawet jeśli w sieci pojawią się zdjęcia lub filmy z przejazdów, należy podchodzić do nich bardzo ostrożnie.
Williams poczeka z decyzją
Nawet jeśli Kubica wypadnie bardzo dobrze podczas dwudniowych testów, nie należy oczekiwać, że Williams od razu ogłosi podpisanie kontraktu z Polakiem. Brytyjczycy nie chcą się spieszyć z decyzją. Tym bardziej, że są ostatnim zespołem w stawce, który może zaoferować zainteresowanemu kierowcy konkurencyjny samochód. Oprócz Kubicy i di Resty, w grze pozostaje też Felipe Massa. 36-latek chciałby poznać decyzję ekipy przed Grand Prix Brazylii, które odbędzie się 12 listopada. Źródła zbliżone do Williamsa sugerują, że może ona zostać podjęta później, tuż przed kończącym sezon wyścigiem w Abu Zabi (26 listopada).