Ferrari zabrakło czasu w GP Japonii

PAP/EPA / DIEGO AZUBEL  / Awaria bolidu Ferrari tuż przed startem
PAP/EPA / DIEGO AZUBEL / Awaria bolidu Ferrari tuż przed startem

Ferrari przyznało, że zabrakło im czasu na wymianę świecy zapłonowej w bolidzie Sebastiana Vettela. Kilka okrążeń później Niemiec musiał wycofać się z wyścigu o GP Japonii.

W tym artykule dowiesz się o:

W GP Japonii poważny cios od losu otrzymał Sebastian Vettel. Awaria w bolidzie praktycznie przekreśliła jego szanse na zdobycie tytułu w sezonie 2017. Problemy z autem pojawiły się tuż przed rozpoczęciem wyścigu. Na polu startowym toru Suzuka trwały gorączkowe próby naprawy samochodu. Awarii uległa świeca zapłonowa i mechanicy zdjęli osłonę silnika, aby dostać się do miejsca usterki. Niestety, czasu było zbyt mało. Sceny na japońskim torze były identyczne do tych sprzed tygodnia, gdzie w Malezji inna awaria wyeliminowała już na starcie Kimiego Raikkonena.

Zespół podczas okrążenia formującego zmienił jeszcze ustawienia silnika w bolidzie Vettela, ale nie przyniosły one oczekiwanego rezultatu. Niemiec zgłosił spadek mocy w swojej jednostce i tracił pozycje. Ferrari poprosiło kierowcę o zjazd do garażu. Niedzielny wyścig w Japonii wygrał Lewis Hamilton, który ma już przewagę 59 punktów nad Vettelem.

Maurizio Arrivabene, podobnie jak w Malezji, również po wyścigu w Japonii nie spotkał się z dziennikarzami. Wydał jedynie krótki komunikat dla mediów. - Będziemy zdeterminowany do ostatniego zakrętu w Abu Zabi - oświadczył.

ZOBACZ WIDEO Rajd Nadwiślański: Filip Nivette z przytupem sięgnął po tytuł

Komentarze (1)
avatar
Chłop z Mazur
10.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Awarii uległa świeca zapłonowa,dziwna sprawa przecież to był praktycznie nowy silnik i swiece do wymiany?Na moje oko to ściema problem leży gdzieś indziej,może to problem ze sterowaniem Turbo j Czytaj całość